PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31654}
8,1 31 473
oceny
8,1 10 1 31473
8,8 32
oceny krytyków
Persona
powrót do forum filmu Persona

nie wiem o co w nim chodziło zbytnio.. ale mam swoją teorię choć chyba dość dziwną;) moim zdaniem ta pielęgniarka stworzyła sobie tą Elisabeth w swoim umyśle, żeby jakoś poradzić sobie ze swoimi problemami..ta końcówka filmu była właśnie jakaś taka oniryczna i za bardzo nie widzę innego wyjaśnienia.. tak czy siak film mi sie za bardzo nie podobał, może to poprostu nie jest kino dla mnie

użytkownik usunięty
Xandria

Może po prostu nie dorosłaś jeszcze do oglądania filmów Bergmana.

cóż za dojrzałe i uargumentowane ustosunkowanie się do mojej wypowiedzi:>

ocenił(a) film na 7
Xandria

Typowy Polak, nie przejmuj się

bardelik_2

No z takim moralizowaniem to rzeczywiście na dyskusje nie ma co liczyć. Bergman jest w ogóle ciężko strawny, nawet dla tych którzy dorośli albo i nawet przerośli. :) Sam na niektórych bergmanowskich filmach poległem, choć te klimaty nie są mi obce. Mam zamiar obejrzeć ten film. Póki co nic więcej nie mogę napisać.

ocenił(a) film na 5
1mariusz1

widziałem, uważnie słuchałem i nie wszystko zrozumiałem. Ale nie w tym rzecz. Film a raczej przedstawienie teatralne na pewno nie jest skierowane dla młodych ludzi. Być może gdy dorosnę, taki przekaz filmowy będzie mnie fascynował. Daje 5 ponieważ film nie jest gniotem, ma dużo i to dużo do przekazania, lecz zamiast na ekranie powinien być prezentowany na scenie przed wąskim kręgiem ludzi (profesorowie itp).

karpik1231

Rzeczywiście więcej w nim teatralności niż rasowego filmu, ale mi ta konwencja akurat pasuje. Film na pewno ważny, choć trudno mi go zaklasyfikować i podpiąć pod jakąś cyfrę. Próba czasu i pamięci o nim, będzie najlepszym sprawdzianem.

ocenił(a) film na 9
bardelik_2

Spotykam się w internecie dość często z takim określeniem ale nie wiem co to znaczy. Czy każda rasa ma jakieś różne predyspozycję? Czy może to zależy od warunków otoczenia. Lepsi, gorsi, my narzekamy a murzyni są głupi? Nie rozumiem.

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 9
ih43v34gfr4f

Czy może chodzi tu o mentalność

ocenił(a) film na 8
Xandria

Dobrze kombinujesz. Filmu nie ma za bardzo jak odebrać inaczej. Rozdwojenie jaźni jest tu motywem przewodnim, a obie "persony" odmienne idealnie, przez co w swej prostocie wszystko jest jak najbardziej spójne.
To właśnie prostota wykonania jest w tym filmie tak dobra. Trudno spierać się z Twoim odbiorem. To już kwestia gustu :) Mnie wryła się w pamięć scena kiedy to Alma obiega krzaki za Eli, kamera tak ładnie się od nich oddala.
Wszystko to na spokojnym tle morza, wokół krzyków i rozpaczy bohaterki. Co do oceny, to Pan nade mną trafił w sedno. Próba czasu pokaże jego "świetność". Pozdrawiam! :)

Alterchaos

Lubię takie motywy w filmch tzn rozdwojenia jaźni itp. Jednak w tym filmie jakoś tematyka mi nie przypadła do gustu... zbyt babksie to było :D

ocenił(a) film na 8
Xandria

Moim zdaniem nie chodzi tu o klasyczne rozdwojenie jaźni - dwie oddzielne osobowości, całkowite rozdzielenie, skrajny przypadek psychopatologii. To raczej dwie odzwierciedlenia tej samej osoby. Aktorka jest głęboką sferą uczuciową bohaterki a pielęgniarka reprezentuje jungowską personę czyli sposób porozumiewania się człowieka z rzeczywistością, pewien kompromis ze społecznymi normami, zbiór ról: matkę idealną, idealną pracownicę, idealną, pomagającą kobietę. Tak naprawdę głęboka sfera uczuciowa nie ma żadnej roli - po prostu bezwarunkowo istnieje - natomiast sama do siebie ma poczucie urazy z tego powodu, że czuje się jak aktorka, odgrywając role, do których wcale się nie poczuwa. To też dlatego jedynie pielęgniarka mówi i aktywnie wchodzi w interakcje z otoczeniem - bo tylko persona potrafi porozumiewać się z rzeczywistością. W końcu do tego została stworzona. Warto zwrócić uwagę, że nawet w kontakcie z mężczyzną wypowiada się pielęgniarka. Mimo wszystko ujęcia pokazują zwykle twarz aktorki, jakby to ona mówiła. Sądzę, że protagonistka urodziła dziecko i czuła, że musi być w stosunku do niego idealną matką i ta społecznie aplikowana rola - pielęgniarka - cały czas opowiada jak bardzo chciałaby mieć dziecko itd. Natomiast w głębi duszy bohaterka bała się dziecka: bała się otworzyć i oddać mu, stąd przekonanie, że wcale go nie chce. Ta wewnętrzna sprzeczność doprowadziła bohaterkę do depresji przez co musiała wyjechać w odosobnienie, żeby dojść ze sobą do zgody. Film stawia pytanie o to czy w ogóle ktokolwiek mógłby nas postrzegać prawdziwie, a nie tylko przez pryzmat własnego spojrzenia uprzedmiatawiając nas i upraszczając do kilku schematów. Najbliżej wydaje się być chłopiec - to chyba symbolicznie pokazane opuszczone dziecko (jego budowa ciała przypomina Lowenowski charakter schizoidalny czyli dziecko znienawidzone) - ale chłopiec i tak widzi kobietę jak przez mgłę, chociaż spogląda nie na personę, ale prawdziwą osobę.

ocenił(a) film na 7
Alterchaos

mnie się wydaje, że nie było tam żadnego rozdwojenia jaźni, lecz podczas pobytu w domku nad morzem Bergman studiuje widzowi osobowości psychologiczne obu kobiet, a później dochodzi do zamiany ich osobowości i pielęgniarka wyjedzie z domku w stanie psychicznym tej aktorki. Lecz film ten można interpretować na wiele sposobów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones