O boże, ale gówno.zmusiłem się i obejrzałem do końca.myślałem że może jakaś puenta fajna będzie.A tyle rzeczy pożytecznych mogłem zrobić prze te 1.5h.rybki nakarmić,klate ogolić,pocerować.nie dajcie się złapać na opinie jakiś patałachów, że niby fajny i warto.a może nie rozumiem??? ale co tu k...a jest nie do rozumienia.
nie dziwie sie że tak podchodzisz do ambitnych i wielce uznanych filmów, skoro masz inteligencje wróbelka.
Zrozum takie filmy jak ten są wzorem do naśladowania dla najleopszych twórców dzisiejszego kina, mają się od kogo uczyć, bo im wiele brakuje do Bergmana.
A niby dlaczego ma sie nie zabierac? Kazdemu wolno, Bergman nie jest zarezerwowany dla waskiego grona odbiorcow i mysle ze zaden tworca nie chcialby byc tak szufladkowany. Kazdy ma prawo sie z nim zapoznac i stwierdzic czy mu odpowiada czy nie. Ja znam filmoznawcow ktorzy Bergmana nie lubia a niektorzy reaguja alergicznie na jego tworczosc a sa ludzmi wyksztalconymi, obytymi, swiatlymi ip. To kwestia gustu, nie kazdemu odpowiada taki przekaz jaki stosowal Bergman. Ja tez nie naleze do jego zwolennikow. Nie przekonuja mnie jego filmy, metafory ktore stosuje, poetyka. Zdecydowanie bardziej wole Kieslowskiego, ktorego filmy bardzo cenie ("Podwojne zycie Weroniki" to jeden z moich ulubionych jego obrazow).
mysle ze dalsze odpowiedzi odnoszace sie do swiadomosci filmowej tego pana nie maja sensu. pa!
a jakie czarujące słownictwo... myslę, że cżłowiek wsyławiający się w ten sposób powinien omijac szerokim łukiem Bergmana i cała elite kina psychologicznego:)