film ogólnie ok bardziej familijny niż romantyczny ale wspomnienie głównej bohaterki przyprawia mnie o dreszcze
Mniejsza o ortografię, to prawda - główna bohaterka jest straszna! Brzydka, głupia, taka bardzo amerykańska i ten jej okropny śmiech! Jak Borys prawił jej komplementy względem śmiechu, to nie wiedziałem czy śmiać się z idiotyczności tej sceny i być zażenowanym tą sytuacją.