Przyznaje bez bicia,ze tej aktorki nie trawie wybitnie,ale w niektórych filmach jestem w stanie ja zniesc (np. w Wimbledonie).Natomiast w tym filmie psuje mi cala przyjemnosc z ogladania rzeczywiscie przystojnego Jaya Hernandeza i calkiem fajnej historyjki.Kirsten wyglada wyjatkowo nieapetycznie, wiec tytul jest wysoce ironiczny...Nie wiem skad rezyser wyniosl przekonanie,ze bogata,szalona i podobna piekna dziewczyna musi biegac w przetluszczonych wlosach, bez biustonosza i w jak psu z gardla wyciagnietych ubraniach. Mnie jej wyglad wybitnie psuje ogolne wrazenie estetyczne tego filmu...