PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31740}

Pianistka

La Pianiste
7,3 44 107
ocen
7,3 10 1 44107
7,5 32
oceny krytyków
Pianistka
powrót do forum filmu Pianistka

Szczerze powiem dziwi mnie wysoka ocena tego filmu. Moim zdaniem film jest nienaturalny.
Kompletnie niezrozumiałe są posunięcia głównej bohaterki, którą uważam za negatywną
postać podobnie jak pozostałych. To że została wychowana przez matkę-tyrana nie
usprawiedliwia w żaden sposób jej zachowań. W ten sposób szuka się prawdziwej
miłości?? No bez żartów. Zaburzenia osobowości musiała mieć już od dziecka i nawet
wychowana w normalnej rodzinie podejrzewam, że postępowała by nie mniej dziwaczny
sposób, bo to co wyrabia to już jakieś extremum. Nie ma co na siłę jej tłumaczyć
doszukiwać się podwójnego dna itp. Film miał zaszokować i tyle. Ale widać że to wszystko
robione jest na siłę. Jest tu kilka nieuzasadnionych szokujących scen, które bardziej mnie
zażenowały i rozśmieszyły, ale w żaden sposób nie przejeły i zaciekawiły.
Polecam Funny games. Tu Haneke stanął na wysokości zadania.

ocenił(a) film na 8
crimson80

Twoje odczucia co do "nienaturalności" filmu są chyba słuszne... Gdzieś przeczytałam (napiszę źródło jak sobie przypomnę), że Jelinek, autorka książki na podstawie której powstał film, stosuję nowatorską metodę twórczą - zastępuje psychologicznie wiarygodne sytuacje i postacie wyolbrzymionymi, groteskowymi stereotypami. Zatem siłą rzeczy sytuacje i postacie filmowe wydaja się być trochę "niemożliwe"... Ale z resztą Twojej wypowiedzi się nie zgodzę - dobry film może szokować, wówczas mamy do czynienia z szokiem pożądanym i potrzebnym. Które sceny są dla Ciebie nieuzasadnione czy żenujące? Jako przykład szokowania bez głębszej idei, dla samego efektu, podaję "Szamankę" Żuławskiego... Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz.

ocenił(a) film na 7
Garfieldowa

Nie wiem czy oglądałaś "Funny games" tegoż reżysera. Ten film jest chyba jeszcze bardziej szokujący (szok psychologiczny, w Pianistce można to chyba nazwać szokiem erotycznym). Wiem, to dwa zupełnie różne filmy ale, dobry przykład na uzasadniony, pożądany i potrzebny szok. Niektórym ciężko ten film obejrzeć do końca, chociaż wizualnej przemocy tam jest niewiele. Haneke szokuje psychologicznie. Film łatwy do odczytania (chociaż i tak nie dla wszystkich) bardzo inteligentny, wszystko na swoim miejscu. Ja jestem w stanie zaakceptować róże formy filmu, tylko oglądając lubię być świadomym, jaka jest jego stylistyka, powinienem to od początku zauważyć. Nie wiem może się nie znam (chociaż mam dziwne przeczucie, że się znam). Żenująca scena seksu oralnego w męskiej toalecie, z matką w łóżku itp. Te sceny zupełnie są niepotrzebne, chociaż i tak nie zdziwię się jak zaraz ktoś napisze, że są kluczowe (ta pierwsza na dodatek strasznie sztuczna) Pokazane są ostre kontrasty,mocne kolory, siekiera itp. ale strasznie sztucznie. Ja w tą historię po prostu nie wierzę, jest nie przekonujaca. Jeśli chodzi o Szamankę to masz rację. Ale Żuławski chociaż osobiście go lubię, gość ma charyzmę, to jednak jego filmy są ogólnie dosyć marne, nie tylko Szamanka. Co najwyżej "Opętanie" jest filmem do zaakceptowania (końcówka niesamowita) ale generalnie ja nie lubię takiego "nerwowego" kina. Poza tym polskie filmy przez ostatnie 20 lat (z małymi wyjątkami) są niewiele warte. Ech...Deficyt dobrych scenariuszy.

ocenił(a) film na 8
crimson80

Co do sceny w toalecie... To jest fragment bardzo trudny do obejrzenia, faktycznie. Ale on nie jest w moim odczuciu sztuczny, tylko niezgodny ze schematem kulturowym. Dlatego zarówno dla Ciebie jako faceta, jak i dla kobiety, np. dla mnie jest trudny do obejrzenia. Bo ty identyfikujesz się z Walterem, który w tej sytuacji zostaje uprzedmiotowiony, co zwykle w kwestii seksu jest "działką" damską. Ja natomiast czuję się niekomfortowo utożsamiając się z dominującą, męska Eriką. To Cię drażni, żenuje i wydaje się sztuczne, bo niezgodne z tym, czego oczekiwałeś... Mnie zresztą też wydaje się poniekąd sztuczne. A przecież ta scena jest seksualnie bardzo łagodna, markowana, sugerowana tylko, niczego nie widać właściwie... Ale prowokuje, szokuje nawet i przez to daje do myślenia, pokazuje jak jesteśmy uwikłani w schematy kulturowe i płciowe ( znaczy szokowanie na plus), co jest według mnie, właściwą treścią filmu. Co do sceny z matką - nie widzę w niej nic seksualnego, ale w podobny sposób drażni, relacje Eriki z matką są w ogóle mało konwencjonalne:) Chociaż przemyślę to, jeśli coś wymyślę, to napiszę. Jeśli chodzi o "Funny games", to widziałam tylko wersję amerykańską ( całkiem dobry film), poszukam oryginału i obejrzę. Widziałam natomiast "Białą wstążkę" Hanekego i jestem pod dużym wrażeniem... "Opętania" nie widziałam, muszę obejrzeć, może są tam ślady charyzmy Żuławskiego:)

ocenił(a) film na 7
Garfieldowa

No chyba rozumiem o co Ci chodzi. Tyle tylko, że mnie po prostu ten sposób przekazywania treści, nie przekonuje, a Ciebie tak. Dlatego ten film Ci się spodobał, a mnie nie. Kwestia gustu. We wszystkich filmach Haneke'go, jest mnóstwo scen, które są na bakier ze schematami kulturowymi. W ogóle całe jego filmy takie są. Ale w tym przypadku mnie nie przekonał.
Widzę że lubisz Alicję w łańcuchach:) ja też, chociaż ja zawsze wolałem ogrodowe dźwięki:D kwestia gustu..:)

ocenił(a) film na 8
crimson80

Tak, lubię Alicję i Soundgarden...:) I ta okładka należy do moich ulubionych:) Co do sposobu przekazywania treści, to on mnie nie tyle musi przekonywać, co powodować, że się zastanawiam nad daną kwestią. Z "Pianistką" tak było - te sceny, które łamały schematy kulturowe miały coś poruszyć w świadomości, zwrócić uwagę, prowokować do myślenia. I w tym kontekście spełniły swoją rolę... Nikt nie musi się zgadzać z reżyserem, twórca, autorem, często zresztą o to twórcy chodzi. W sprawie gustu się różnimy, ale dlatego, że, najwyraźniej spostrzegasz go jako coś subiektywnego. Ja myślę, trochę inaczej:) nie męczę Cię dłużej i pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
crimson80

O, znalazłam dobry cytat, mówi sama Jelinek: „nie chodzi mi wcale o trójwymiarowych ludzi, z ich błędami i słabościami. Chcę polemiki, ostrych kontrastów, mocnych kolorów, czarno-białego malarstwa; czegoś w typie drzeworytu. Jakbym waliła siekierą, by w miejscu pojawienia się moich postaci już nigdy nie wyrosła trawa”, to z jakiegoś artykułu w czasopiśmie teatralnym...

ocenił(a) film na 9
Garfieldowa

Przepraszam, że się tak wtrącę... Ale masz może źródło tego cytatu? Jest w internecie, czy czasopismo masz w wersji papierowej? Bardzo mi zależy, żeby się do niego jakoś dostać...

ocenił(a) film na 9
crimson80

Osoby z zaburzeniami osobowości powinny zachowywać się bardziej normalnie? Duże masz wymagania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones