powalajacy, film zimny, wyrachowany ... studium osoby chorej psychicznie, niesamowite ze kazdy z nas gdzies moze gleboko badz calkiem plytko ukrywa takie mroczne tajemnice swej egzystencji, umyslu, czesto nie wiedzac o tym. Od razu moge powiedziec co zepsulo caly obraz filmu - to scena z peep showu, zbyt wulgarna (byla tam chyba nawet scena analna) ale konieczne, jesli chodzi o sex oralny. Dwie rzeczy uderzyly mnie w tym filmie - niczym w funny games, dwa kontrasty - sielka anielska okolica i bezwzgledni mordercy - tutaj muzyka klasyczna, piekno spiewu z akompaniamentem i kompletnie zbzikowana dewiacja seksualna. Druga rzecz, ze wszystkie te historie stworzone w glowie pianistki okazaly sie zbyt trudne do zrealizowania w rzeczywistosci (jej lista a rzeczywista realizacja tej listy, czy gdy zwymiotowala w scenie w magazynku). No i ostatnia scena w teatrze z nozem - tutaj chyba rezyser dal glos zdrowemu rozsadkowi, cyzli w epilogu dal wyraznie do zrozumienia ze tacy ludzie sa naprawde niebezpieczni. Co do chlopaka, coz, zakochany ale czy rowniez swir? Jego obraz milosci w konfrontacji z brutalna rzeczywistoscia...Film naprawde dobry, swietny dramat psychologiczny, pouczajacy ... o i zbyt ostry. No i zapomnialem dodac najwazniejsza rzecz - despotyzm matki - to tez swietny watek w filmie.