Ja uwielbiam te scenki, sceny z koncertu... Led Zeppelin. Musze to obejrzeć po raz kolejny! I jeszcze raz!

Jako stary fan LZ mam pytanie do bmwz5 - co tu może być niezrozumiałe? Symbolika pustelnika, pogoń za nieuchwytnym, rozdwojenie jaźni, czy demon szybkości, który drzemał w perkusiście? Jedyna tajemnica, która się obroniła do dziś, to to jakim cudem ich muzyka ciągle brzmi tak świeżo?! Kiedy sięgnę po nagrania Uriah Heep, Deep Purple, Rolling Stones, a nawet Pink Floyd z tamtych lat (przed Dark Side...) zawsze dociera do mnie ponadczasowość kompozycji tego kwartetu w porównaniu z im współczesną konkurencją. To jest prawdziwa siła Led Zepp - wyprzedzili swoją epokę, Page oprócz gitary był jeszcze świetnym producentem. Szacuneczek. Film natomiast wymkną im się spod kontroli, ukazał się zbyt późno, był niedopracowany i niespójny. Mimo to, jest to oczywiście lektura obowiązkowa dla każdego fana ciężkiego rocka ale zachowajmy przynajmniej pozory obiektywizmu:) Pozdrawiam. 10/10

piotryd - nic dodać nic ująć :D Pozdrawiam

Pierwszy raz w pełni zgadzam się z komentarzem na filmwebie :)

te scenki musieli nakręcac, bo na koncercie operatorzy kamer byli naćpani, i nie nagrali całego koncertu, dlatego trzeba było dokręcać scenki z życia zespołu, trzeba było to ratować, a ta muzyka co słyszycie przy tych scnkach, została nagrana w studio, chociaż tzreba przyznać, cąłkiem nieźle to udali, tak jak było naprawdę na koncercie, bo nuta po nucie się tego nie dało chyba zagrać nie? To co słyszymy w tych scenach to właśnie muzyka studyjna :D
Dlatego koncerrt wyszedł aż 3 lata później a nie np rok, bo skręcenie całego koncertu byłoby proste, ale trzbe było jeszcze nagrywac scenki, materiały dod. to wiadomo