PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31407}

Pieśni z drugiego piętra

Sånger från andra våningen
7,6 5 260
ocen
7,6 10 1 5260
7,8 15
ocen krytyków
Pieśni z drugiego piętra
powrót do forum filmu Pieśni z drugiego piętra

NA POCZĄTEK DEFINICJA :
Groteska (z wł. grottesca) – kategoria estetyczna, charakteryzująca się połączeniem w jednym dziele (literackim, plastycznym, muzycznym, tanecznym, dramatycznym itp.) jednocześnie występujących pierwiastków przeciwstawnych, takich jak m.in. tragizm i komizm, fantastyka i realizm, piękno i brzydota. Utwory groteskowe charakteryzują się najczęściej niejednorodnością stylistyczną, obecnością kategorii absurdu, elementów karnawalizacji i atmosferą dziwności.
A TERAZ O FILMIE W PUNKTACH:
1. NIE DLA KAŻDEGO - No cóż, żeby zrozumieć, trzeba niemało przeżyć najlepiej na własnej skórze.
2. TEMAT - Absurdy życia, dziwność istnienia - FILM zdecydowanie dla ludzi dojrzałych, zdystansowanych do świata, znakomitych obserwatorów ludzkich zachowań, GRATKA DLA PSYCHOLOGÓW I PSYCHIATRÓW
3. GROTESKA W CZYSTEJ FORMIE - a więc śmiejemy się, momentami do rozpuku z tego, co w gruncie rzeczy tragiczne. NO CÓŻ TYM WŁAŚNIE TKWI SIŁA GROTESKI :-)
4. NAWIĄZANIA LITERACKIE: Gombrowicz, Witkacy, Mrożek
5. NAWIĄZANIA FILMOWE: Marek Koterski
6. FORMY ZBLIŻONE W DZIENNIKARSTWIE: FELIETON
Zrobić taki film, to wielka sztuka. ROZMAWIAJĄC O GROTESCE W SZTUCE wystarczyłoby tylko oprzeć się na tym filmie jest tak doskonały. Dla mnie bomba !

użytkownik usunięty
nado3

1. Trzeba umieć odczytywać metafory. Wcale nie trzeba dużo przeżyć.

Jeżeli istotnie należy posiadać taką umiejętność, to jak myślisz, w jaki sposób najlepiej ją posiąść ? Poza tym w grotesce nie o odczytywanie metafor chodzi ( bo groteska nie operuje metaforą sensu stricto ), tylko rozumienie aluzji i prawidłowe czytanie symboli.

użytkownik usunięty
nado3

"Jeżeli istotnie należy posiadać taką umiejętność, to jak myślisz, w jaki sposób najlepiej ją posiąść ?"
Posiąść? Albo się umie czytać metafory albo nie. Posiąść to można umiejętność odczytywania alegorii. To, jak odczytamy symbol, zależy od doświadczenia, ale to nie znaczy, że "żeby zrozumieć, trzeba niemało przeżyć najlepiej na własnej skórze". Ja ten film rozumiałam, mając 14 lat i nie dlatego, że dużo doświadczyłam, tylko dlatego, że łatwo dostrzegam sens przenośny i mam dobrą zdolność obserwacji.

W tym filmie jest dużo metafor. Zresztą symbol ma znaczenie przenośne i o to chodziło. Ani symboli ani metafor nie odczyta ktoś, kto nie potrafi. Tego się nie da nauczyć. Prawa półkula.

A wikipediana definicja jest co najwyżej średnia.

Imponująca intuicja. Pogratulować :-) Jeżeli odczytywanie metafor to istotnie zasługa specyficznej nad aktywności prawej półkuli, jesteś znakomitym przykładem potwierdzającym tezę, bądź hipotezę (?). Ja jednak w to nie wierzę do końca. Z doświadczenia wiem, że odczytywania metafor można się nauczyć. Naprawdę.
Tym razem piszesz o sensie przenośnym i symbolu. Dobry kierunek. Metafora jest bardzo szerokim pojęciem, ale jej specyfiką jest nadbudowywanie i zmiana znaczeń, a nie ich abstrakcyjna iluminacja. Dalej stoję zatem przy założeniu, że aluzja i symbol tworzą Pieśni, a nie metafora.
Definicja z Wiki może średnia, lecz prawdziwa. Widzę, że korzystamy z tych samych źródeł :-)

użytkownik usunięty
nado3

Nie korzystam z wiki- informacje są często nieaktualne. Skopiowałam zacytowaną definicję do google i wyskoczyła wikipedia.

"Jeżeli odczytywanie metafor to istotnie zasługa specyficznej nad aktywności prawej półkuli, jesteś znakomitym przykładem potwierdzającym tezę, bądź hipotezę (?)"
Dlaczego nad-aktywności? Za odczytywanie metafor odpowiedzialna jest prawa półkula. Jak ktoś jet lewomózgowcem to ma większy problem z wychwyceniem sensu przenośnego od prawomózgowca, bez względu na doświadczenie. Niektórzy nawet jak sporo przeżyją, nie nauczą się odczytywać przenośni.
"Tym razem piszesz o sensie przenośnym i symbolu. Dobry kierunek. Metafora jest bardzo szerokim pojęciem, ale jej specyfiką jest nadbudowywanie i zmiana znaczeń, a nie ich abstrakcyjna iluminacja. Dalej stoję zatem przy założeniu, że aluzja i symbol tworzą Pieśni, a nie metafora. "
A czy ja gdzieś napisałam, że w tym filmie nie ma symboli? Tam, gdzie napisałam o metaforze, chodziło o samo odczytywanie- jak umiesz odczytać metaforę- to odczytasz też symbol.

ocenił(a) film na 9

a może porozmawiacie o tym filmie?

ocenił(a) film na 9
nado3

Dobre wprowadzenie, chociaz z tymi nawiazaniami to zbyt polonocentrycznie pojechales - zreszta to sa podobienstwa, a nie nawazania, mozna je mnozyc, mnozyc, mnozyc... Nie mam pojecia czy tworcy teog filmu znali tworczosc M.Koterskiego, w kazdym razie, na pewno znali Luisa Bunuela i to jest nazwisko nr 1 jesli chodzi o inspiracje (i nawet p.Andersson osobiscie nie przekonalby mnie, ze jest inaczej).

ocenił(a) film na 8
Accattone

Zamiast tak "mnożyć, mnożyć, mnożyć..." mógłbyś/mogłabyś jakieś podać? (wyżej wspomniany Koterski zupełnie do mnie nie przemawia a i twórczość zaproponowanego przez Ciebie Bunuela jest na tyle obszerna, że wypadałoby ją uściślić).

ocenił(a) film na 9
Kalliope

Jakbym miał wskazać najbardziej podobne filmy, przynajmniej na moje "oko", to bym dał: "Złoty wiek", "Widmo wolności", "Dyskretny urok burżuazji", czyli te, które były takim zbiorem pozornie luźno dobranych scen, ale prezentujących jako całość swego rodzaju panoramę cywilizacji. Ale tak naprawdę to każdy film Bunuela, zarówno z tych, powiedzmy, społeczno-krytycznych, jak i z tych bardziej metafizycznych ma cechy pozwalające doszukiwać się ścisłego pokrewieństwa z pomysłem na "Pieśni z drugiego...", tak więc, naprawdę nie czuję się na siłach uściślić i raczej wolałbym tu mówić o ogólnym "duchu Bunuela", niż o konkretnych przykładach (te zostawiam prawdziwym analitykom).

Podobnie te skojarzenia... naprawdę nie wiem na kim dokładnie, poza Bunuelem, się autorzy filmu wzorowali, dlatego wolę być ostrożny w sypaniu nazwiskami. No, ale niechze ta - surrealizm szeroko pojęty, Brecht(?), Ionesco, Monty Python.

ocenił(a) film na 8
Accattone

Po tym jak zapytałam znalazłam tekst Joanny Tercjak (Film na świecie nr 406). Ona też przywołuje Bunuela, ale mi akurat nie o niego chodzi... i nie chodzi mi o to skąd czerpał inspirację sam Andersson. Raczej o osobiste skojarzenia. Usilnie staram się przypomnieć czy coś podobnego (w kinie) już widziałam i może poza nazwiskiem Ulricha Seidla (przede wszystkim "Upały") nic nie przychodzi mi do głowy.

ocenił(a) film na 9
Kalliope

To podaję "Sens życia wg Monty Pythona", jako takie osobiste, luźne skojarzenie.

Accattone

Montty Python - nie !, bo to satyra :) Ale kij w ryj... zwał, jak zwał

ocenił(a) film na 6
nado3

Ewidentnie Monty, któremu po sześciu miesiącach życia w Skandynawii skończył się Prozac...

ocenił(a) film na 7
Kalliope

Jodorowski i jego Święta góra.

ocenił(a) film na 8
nado3

Pozwolę sobie zauważyć jedno: w tym filmie starszyzna rządząca światem mianuje się mądrzejszą częścią społeczeństwa, odmawiając młodym prawa do władzy (głównie z czystej pychy). Ty też odmawiasz "niedoświadczonym" oraz "nieoczytanym" prawa do zrozumienia dzieła. To trochę nie sprzeczne z przesłaniem :)

Mam nadzieję że mojego wpisu nie uznasz za obraźliwy. Nie mogłem się powstrzymać by nie zauważyć tego paradoksu.

Lucky_luke

Dziwię się , że przyszło to tobie do głowy, bo w żadnym słowie nie interpretuję fabuły. Problemem w przypadku "Pieśni" jest umieszczenie ich w jakimś gatunku. Jest nim groteska i ten fakt akurat pozostaje bezdyskusyjny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones