Film ten oczywiście obfituje we wspaniałe piosenki w wykonaniu Bodo ale należy tu jeszcze nadmienić bardzo dobre efekty specjalne jak na tamte czasy nie często spotykane, do tego coby nie powiedzieć żartobliwe sceny walk :) oraz równie zabawne dialogi choćby między Julianem a dużym Antosiem, a już sama pierwsza scena...

Film zaczyna się nietypowym jak na tamte czasy openingiem, stąd wnioskuję, że nie jest on oryginalny a dodany później po tym jak oryginalny został zniszczony, da się przecież zauważyć, że pierwsza scena jest w zasadzie zapewne którąś z kolei albo w najlepszym przypadku skróconą, to samo jest w późniejszym czasie filmu....

Na filmie wyraźnie rzucają się w oczy brakujące sceny a przeciętnie filmy przedwojenne trwały około 1,5 godziny można wnioskować ,ze brakuje az 30 minut a to sporo? Czy nie ma nigdzie fragmentów dodatkowych, które można do filmy dołożyć? Ktoś, coś wie jak sytuacja wygląda w filmotece narodowej?

Wspaniałe piosenki.

Ładne piosenki, wartka akcja, wątek miłosny, niby trochę schematycznie, ale film godny poznania :-).

a nie syna Juliana...

Bardzo ciepły film... podczas oglądania uśmiech po prostu nie schodził mi z twarzy.

Znakomity Bodo.

czy to nie był przypadkiem M, Hemar? Nie znam się na nim, ale ta twarz dość charakterystyczna. Może ktoś wie? Scenka gdy bohater prosi o papierosy i zaczyna się ten epizodzik o idiocie.