Jako jedna z fanek twórczości Pratchetta, z wielką chęcią obejrzałam film. A teraz śpieszę wytłumaczyć, dlaczego film oceniłam tak wysoko, chociaż z pewnością nie wszyscy zgodzą się z tą oceną. Otóż "Piekło pocztowe" o dziwo całkiem dokładnie odzwierciedla książkę, nie ma jakiś specjalnych "ubarwień fabuły". Przyzwoite, bajkowe efekty wprowadzają widza w znany z powieści Świat Dysku, który niewiele odbiega od wypracowanego w mojej wyobraźni obrazu. Opowieść pięknie przedstawia nam "pratchettowską" satyrę świata korporacyjnych machlojek, nieuczciwej konkurencji, pseudo-marketingu. Dobrze dobrana obsada to duży plus "Piekła...", przy czym na uwagę zasługuje świetna rola Davida Suchet'a, którego większa część odbiorców może kojarzyć jako najlepszego moim skromnym zdaniem odtwórcę roli słynnego detektywa Hercule Poirot :)) . Wprawdzie w filmie nie pojawia się wiele pobocznych, zabawnych scen oraz mój ulubiony cytat "Gdzie się podziało moje ubranie? Jestem pewien, że powiesiłem je elegancko na podłodze", ale i tak jestem dość usatysfakcjonowana :) Przyzwoite, miłe dla oka, cieszy. Dlatego 8/10 :) Pozdrawiam.
Niestety, wbrew Twym słowom, Panno Zai83, film ma bardzo mało wspólnego z książką. Właściwie to z naprawdę dobrej książki Pratchett'a, ktoś zrobił pseudo familijne kino wypaczając CAŁĄ fabułę. Nie chodzi o pomijanie wątków pobocznych. Chodzi o stworzenie alternatywnej, płytkiej i miałkiej wersji książkowego oryginału. Gdybym oceniał książkę wahałbym się między oceną 9 a 10 (w ramach gatunku). Natomiast z oceną filmu mam problem - jako adaptację Pratchett'a oceniłbym film na 1, zaś jako oddzielny, niezwiązany z Ankh-Morpork twór na 2, może na 3. Jeszcze nie wiem jak to ocenię, ale za taki gwałt na bohaterach, fabule i całej książce reżyser zasługuje na udławienie stęchłą korespondencją. Dla porównania ekranizacje Koloru Magii (i Blasku Fantastycznego), oraz Wiedźmikołaja mi się podobały.
Nie zgodzę się. Tak się składa, że akurat Piekło Pocztowe, to moja ulubiona książka z serii Świat Dysku i od dawna chciałem obejrzeć jej ekranizację. Właśnie skończyłem seans i chociaż dostrzegam sporo odchyleń od oryginału, to film jak i koncepcja adaptacji, dalej są dobre. Nie rozśmieszaj mnie mówiąc o ocenie tego filmu jako adaptacji na 1. Gdyby dać mu taką ocenę, to co według Ciebie powinien otrzymać "świetny" polski film Wiedźmin? No właśnie, te filmy zdecydowanie różnią się od siebie poziomem wykonania jak i udaniem adaptacji oryginalnej książki, więc zdecydowanie nie zasługują na tę samą ocenę, czyż nie?
Z czystym sumieniem wystawiam 8, tak jak Wiedźminowi wystawiłem 2 [tylko i wyłącznie za grę Żebrowskiego].