nie jest to film świetny, chwytający za serce, czy cokolwiek innego, ale nie miał taki przecież
być. ogląda się bardzo fajnie, kostiumy i świat fachowo zrobione, a humor pratchetta
chociaż nie w całości, to w części wiernie odwzorowany. idealny na taki spokojny wieczór
może recenzje krytyczne piszą zagorzali zwolennicy których brak o szczegóły odrzuca?
ja tam oglądałem z przyjemnością :)
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2011/04/pieko-pocztowe-czyli-w-kraine.htm l
Kostiumy rzeczywiście idealnie dobrane, podobnie aparycja i gra aktorów była zadowalająca, byłam zachwycona, że ktoś tak świetnie dobrał obsadę. Jednak po obejrzeniu całości filmu (oczywiście po ówczesnym przeczytaniu książki) zawiodłam się, bo mnóstwo istotnych dla fabuły wątków zostało pominiętych bądź jeśli już zostały ujęte, to przeinaczono je do granic możliwości (mówiąc wprost, byłam po prostu wkurzona na scenarzystów). Zdaję sobie sprawę z faktu, że film nie może "cytować książki słowo w słowo", bo byłby długi jak droga z Ankh-Morpork do Genoi, ale nie zmienia to mojej oceny filmu...
Moim zdaniem ekranizacja książki wypadła bardzo dobrze. Wiadomo, że film nie jest w stanie przekazać 100% treści i mimo, że niektórych wątków nie ujęto to oglądało się świetnie. Film, mimo swojej długości nie nudził ani nie dłużył się zbytnio. Moim zdaniem - biorąc pod uwagę grafikę, stroje oraz dobór aktorów jest to jak dotąd jedna z ciekawszych i najlepiej dopracowanych ekranizacji ze Świata Dysku.
Racja. Pomimo, że scenariusz mocno przeszatkował książkę, to i tak udało się zrobić rewelacyjny film. Stąd moja ocena.
Też mi się podobało. Według mnie aktorzy zostali dobrani znakomicie :) Vetinari wygląda dokładnie tak jak go sobie wyobraziłam. Aktorka grająca Adorę też jest uderzająco podobna do tej w mojej głowie i zagrała bardzo fajnie. A Stanley po prostu mnie oczarował ;]