Było w nim stanowczo za mało napięcia. Nastrój grozy był budowany powoli, co działało na plus. Według mnie większość filmu, to taki bardziej dramat psychologiczno religijny z domieszką horroru. Jak dla mnie ten obóz to taka bardziej sekta świątobliwa. Mimo wszystko film oglądało się dość dobrze