Punkt wyjścia: Oceniając amatorskie produkcje bierze się pod uwagę ich wiek, doświadczenie oraz możliwości jaki dysponują.

Ocena:
Film nie posiada fabuły, a tym bardziej ukrytych treści. Scenariusz praktycznie nie istnieje zważywszy na fatalne dialogi oraz brak akcji. Skoro nic się nie dzieje, a przemieszczanie się głównych bohaterów następuje bardzo powoli, widz aby się nie zanudzić na śmierć jest zmuszony do delektowania się wykonaniem. No właśnie, na pierwszy rzut oka super. Procentuje doświadczenie oraz środki jakimi dysponujecie. Niestety rozstrzygając kwestię wykonania w ten sposób film wykonany jest tragicznie. Ja z miejsca powiesił bym za jaja na druty telegraficzne operatora. To co on robi jest godne zesłania klątwy. Cały film jedzie na paskudnym zielonym filtrze. Nie dość, że nie jest on dobrany do temperatury światła oraz krajobrazu to jeszcze operator nie potrafi się nim posługiwać. W pielgrzymce wszystko jest zielone! Od nieba po wodę. Kolor paskudny. Dalej... Nieumiejętność posługiwania się światłem po prostu dobija. Postacie są przyciemnione albo prześwietlone. Gubicie często ostrość... po prostu miałem wrażenie, że cały film używacie standardowych ustawień kamery. Ludzie! Jak nie potraficie się nią posługiwać to róbcie porządne, mądre filmy w czerni i bieli, lub po kupcie sobie analog 8mm, który jest idealnym rozwiązaniem dla słabych operatorów. Sposób kadrowania, ruchy kamery... Boziu.
Wasz cały film jest zbyt efekciarski, po co wam te wizualne śmieci??? Skupcie się na fabule!
Muzyka porządna, montaż też... no i to na tyle...
Jednym słowem: słabo