Żywot Briana, to może to nie jest, ale jest zabawnie. Miałem tego nie oglądać, ale skoro minister szkolnictwa wyższego poleca, to się skusiłem i nie żałuję.
Dołączam się do podziękowań dla pana ministra.
Zastanawia mnie co ma w głowie taki człowiek dla którego, ten świadomie przejaskrawiony, przerysowany,luzacki, zrobiony z przymrużeniem oka "film" , jest ogromnym bluźnierstwem i złem w czystej postaci.
A może pozbawiony poczucia humoru obawia się "Pierwszego kuszenia Gowina"?