Pisalem kiedys prawde o raku krtani ktora przechodzil Val Kilmer.Bylo to dawno temu a kilka razy zostalem 'opluty' i zmieszany z blotem ze bzdury gadam ze to wszystko bylo nieprawda... Tak sie sklada ze jego choroba byla prawdziwa cale szczescie z niej wyszedl ale rak uszkodzil mu trwale struny glosowe przez co Val juz nigdy nie odzyska swojego dawnego bardzo ladnego glosu.W ostatnim radiowym wywiadzie ten aktor charczal i niewyraznie mowil chwilami przypominajac Marlona Brando z OJCA CHRZESTNEGO.Uwazni widzowie powinni zauwazyc ze Kilmer grajacy krotka role w 'PIERWSZYM SNIEGU' mial dubbingowany glos.Tworcy filmu i on sam nie chcieli by widzowie uslyszeli ten jego straszny i zniszczony glos po chorobie.Tak jak pisalem Val juz nigdy nie odzyska swojego starego glosu i do smierci bedzie juz tak niewyraznie mowil i charczal. A ci co mi nie wierzyli i wrecz wmawiali mi klamstwo zwiazane z jego rakiem krtani powinni zanim cos napisza zweryfikowac fakty bo nie mialbym w tym zadnego celu by klamac.