VAL KIIL MER co kierowało twórcami filmu by zatrudnić ten wytwór kliniki plastycznej w LA w której VAL miał voucher z grupona! on "wogle"nie mówił,a grał
Ogólnie zgadzam się z kompletnie nietrafionym pomysłem zatrudnienia go i stworzenia jakiejś karykatury postaci, tyle że on chyba z klinikami plastycznymi, to wiele wspólnego nie ma. Walczył z nowotworem krtani, czy czymś w tym rodzaju i może stąd podstawiony głos. Generalnie wygląda fatalnie, a jego rola w tym filmie, to jakiś absurd.