Bardzo mi się podoba ta ekranizacja, jest jedną z lepszych ekranizacji na podstawie książki Artura Conan Doyle' a. Szczególnie mroczny klimat filmu, pięknie przedstawiona historia i role aktorów, mam na myśli Petera Cushinga i Christophera Lee. A do jednego muszę się doczepić: szkoda, że nie pokazali gęby psa, gdy napada na okrutnika na początku filmu. To byłby dopiero bardzo dobry horror. I wtedy film by był arcydzielem, a szkoda.