Dobra ciekawostka.

Faktycznie pokręciło się we wszechświecie.

Ojciec Johna był Polakiem. Stąd to wschodnioeuropejskie nazwisko.

No i John Cazale mówi jako Sal, że boi się raka. Tymczasem w prawdziwym życiu, właśnie zmarł na raka. Tak jakby tą kwestią przepowiedział własną śmierć.

Ludzie mówią, że boją się śmierci, a potem umierają. Dziwne, no nie?

Jeszcze dodam, że Sal w filmie mówił jednej z zakładniczek, żeby nie paliła papierosów, bo wywołują raka, a aktor grający Sala, John Cazale, był nałogowym palaczem, co było przyczyną raka płuc.

A zmarł na raka kości. Bardzo dobry aktor, wszystkie filmy w których brał udział były nominowane do Oskara za najlepszy film. Nie dożył premiery "Łowcy Jeleni" do którego to obrazu zmieniono kolejność reżyserowania, już po wykryciu choroby.

Jakby ciekawostek było mało to John Cazale który grał Sal'a, ma na nazwisko Cazale. A więc możliwe że jego przodek pochodził z miejscowości o nazwie Cazale na Haiti. Cazale na Haiti zostało założone przez Polaków i przez większość historii tego miejsca tam mieszkali ich potomkowie. Haitańczycy to w 99% murzyni, John Cazale jest biały, a więc stąd można wysnuć grubymi nićmi szytą hipotezę że przodek Johna Cazale był potomkiem Polaków z Haiti.

Rzeczywiście, to mega ciekawe