PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=713678}
4,5 5 584
oceny
4,5 10 1 5584
Pilecki
powrót do forum filmu Pilecki

Bylem dzisiaj na premierze we Wroclawiu. Trzeba sie uwaznie wpatrzec (a raczej wsluchac) by zauwazyc, ze na film wydano tylko 180 tys zl i to ze skladek dobrych ludzi, bo panstwo nie dalo ani grosza (za to na Ide, Poklosie i inne zydowskie scierwa kasa zawsze sie znalazla)

Uprzedam, ze film przygnebiajacy, ponury ale wart obejrzenia.

użytkownik usunięty
renounce

1. Twórcy filmu wystosowali swego czasu odezwę o finansowe wsparcie produkcji do wszystkich polskich parlamentarzystów (z eurodeputowanymi włącznie), na apel odpowiedziała zaledwie garstka z nich - jak widać, gdy kamery znikają, znika również patriotyczny duch.

2. Państwo nie ma obowiązku udzielania wsparcia finansowego tylko na podstawie idei, pomysłu i wielkich chęci. Istota i waga poruszanego w filmie tematu to mało wystarczający argument - gdyby tak było, można by z automatu zamknąć wszystkie szkoły filmowe, instytuty czy stowarzyszenia i dopuścić do głosu głodnych patriotycznych wrażeń twórców o mało wyrobionym guście artystycznym i niezbyt wysokim poczuciu estetyki, jak również marnej wiedzy z zakresu realizacji filmu fabularnego - co by z tego wyszło? Strach pomyśleć. Przy wsparciu ze strony Państwa liczy się np.: jakość scenariusza, koncepcja, doświadczenie twórców, zaangażowanie osób mogących być gwarantami jakości artystycznej, zgromadzone środki oraz gwarancje finansowania z innych źródeł i wiele wiele innych. PISF wspiera polskie produkcje na kilka sposobów, m.in. w formie dotacji, a dotacja polega na częściowym wsparciu i wymaga spełnienia szeregu kryteriów. Polska należy do grona krajów, w którym państwo dokłada się do kinematografii, w przeciwieństwie choćby do Stanów Zjednoczonych - tam nikt się Państwa nie prosi o pieniądze na produkcję i nie ma pretensji, że Państwo nie zamierza ich przyznawać - wszystko jest w rękach producentów i to oni decydują czy warto inwestować w dany pomysł. Nie sądzę, by paradokument miał tam jakiekolwiek szanse na powstanie. Gdyby Państwo Polskie miało dorzucić się do produkcji w kwocie zbliżonej do standardów hollywoodzkich blockbusterów, przez kilka w naszym kraju nie powstałby żaden inny film finansowany z budżetu państwa. Jaka byłaby gwarancja, że ten film odniesienie sukces artystyczny i finansowy?

3. Przykre, że ktoś kto, jak rozumiem, czuje się Polakiem, używa tak obrzydliwych sformułowań. Poza tym widzę, że trudno jest przyjąć krytykę na siebie i swój naród, a szkoda, bo to bardzo przydatna umiejętność, powstrzymuje przed tworzeniem propagandowych laurek. Należy jeszcze dodać, że… twórca Idy jest doświadczonym reżyserem, ze sporym dorobkiem, działającym przez wiele lat za granicą i posiadającym tam kontakty - myślę, że dla inteligentnego człowieka ta zależność jest oczywista. W przypadku Pokłosia, reżyser długo starał się o wsparcie z PISFU, po kilku latach mu się to udało, ale (tak jak w przypadku Idy) nie obyło się bez wsparcia zagranicznego. Uprzedzając krytykę - na całym świecie powstają filmy koproducenckie i jest to zupełnie normalne.

4. Nie rozumiem tego wielkiego oburzenia na brak filmów patriotycznych - czy jeżeli nie powstanie film o Pileckim to jego zasługi nie będą miały znaczenia? czy jeżeli nie powstanie film o Żołnierzach Wyklęty będzie znaczyło, że nie istnieli? Przecież jest mnóstwo innych sposobów na opowiedzenie tych historii - w formie literatury, sztuki teatralnej, czy filmu dokumentalnego. Nie odbieram nikomu prawa do interesowania się tymi tematami i do potrzeby oglądania ich w kinie, ale chyba jak ktoś się czymś bardzo interesuje i bardzo mu na tym zależy to raczej woli by nie było to tylko szmatą do wycierania? Mam wiele zainteresowań, uwielbiam np. kino gangsterskie, ale czy dam sobie wcisnąć byle co, tylko dlatego, że jest podpisane pod ten gatunek? Nie! I wielokrotnie w ostatnich latach musiałem odrzucać całą masę takich zgniłych jaj, beszczeszczących klasykę gatunku.

Tak na koniec, noże i nie jest to zbyt fortunne porównanie, ale chyba dostatecznie dobitne - przy wszystkich swoich niegodziwościach, propagandzie doprowadzanej do granic wytrzymałości, naziści starali się by ich filmy trzymały poziom artystyczny, by (mówiąc tak bardziej obrazowo) nie były w całości i na wylot zgwałcone, ale by zostawić im, i kinu jako takiemu, resztki godności, nawet jeżeli tak godność również miała służyć propagandzie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones