PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=870243}

Pinokio

Pinocchio
5,0 4 200
ocen
5,0 10 1 4200
1,8 4
oceny krytyków
Pinokio
powrót do forum filmu Pinokio

Pinokio który wyszedł tego roku na Disney+, jest nie tyle kolejną ekranizacją oryginalnej książki o drewnianym chłopcu, ile remake’em disnejowskiego Pinokia z 1940 roku. Film ten naprawdę mógł się udać, ponieważ jego reżyserem jest Robert Zemeckis odpowiedzialny za wszystkie części kultowego „Powrotu do przyszłości”, a rolę Dżepetta gra słynny Tom Hanks. W polskiej wersji natomiast, za świerszcza mówi fantastyczny Wojciech Paszkowski, a piosenkę promującą film zaśpiewała sama Justyna Steczkowska. Film wpadł jednak w wielką pułapkę, która od razu przesądziła o jego losie: jest to film Disneya. Oczywiście nie wszystkie disnejowskie remake’i są złe. Remake „Pięknej i Bestii” był nawet lepszy niż animowany oryginał. Remake „Alladyna” też wyszedł nie najgorzej. Pinokio któremu poświęcona jest ta recenzja właściwie posiada wszystkie elementy, których potrzebuje dobry remake. Tutaj są one wręcz wyolbrzymione. Jednak jeśli tort ma za dużo cukru, staje się wręcz niestrawny.

Zacznijmy jednak od strawniejszych elementów tego niestrawnego tortu. Czyli od efektów specjalnych: stoją na bardzo wysokim poziomie. Postać Pinokia jest świetnie animowana, a animacja świerszcza też dobrze wygląda. Jednak to jest kolejna pułapka w którą film wpadł: często efekty są niepotrzebne. Film byłby dużo ciekawszy, gdyby dom Dżepetta nie był zaanimowany i gdyby jego kot był prawdziwy. Tak można by wymieniać do znudzenia. Jak najbardziej mniej efektów mieściłoby się w budżecie filmu, który na pewno był bardzo wysoki. Producenci jednak ze zwykłego lenistwa wydają go, żeby po raz kolejny niepotrzebnie męczyć biednych animatorów.
Kolejną wyolbrzymioną przez twórców cechą, jest tolerancja dla aktorów różnej narodowości. I byłaby ona dobra, gdyby nie przeczyła oryginałowi. Ponieważ wróżka, która w rysunkowej wersji była piękną blondynką przypominającą Królewnę Śnieżkę, tutaj jest czarnoskóra i za mało delikatna. Wcielająca się w nią Cynthia Erivo w ogóle nie pasuje do tej roli. Mniej rzucającym się w oko, ale też wyolbrzymieniem tej cechy jest to, że na Wyspie Radości są i chłopcy i dziewczyny. W oryginale wyspa ta była poświęcona tylko chłopcom. Tutaj jednak przez przebywanie na niej też dziewczyn wyspa traci część swojego wyrazu.

Do elementów tych można też zaliczyć nowe postacie. Tutaj faktycznie została dodana jedna nowa postać (obowiązkowo z ciemną karnacją). Nie wnosi jednak ona prawie nic do fabuły i została dodana tylko po to, żeby niepotrzebnie zapełnić czas. Ten film jest za długi i niepotrzebnie rozwlekany, żeby przekroczyć tę „magiczną” granicę dziewięćdziesięciu minut.
Film jest też bardzo ugładzony względem filmu animowanego i książki. Pinokio i Knot nie palą, tylko piją niegroźne wino korzenne, a Dżepetto nie spędza nawet dnia w brzuchu wieloryba. Jest to dosyć dziwne, ponieważ Robert Zemeckis nie ma ugładzania w zwyczaju, co było wyraźnie widać choćby w jego ekranizacji „Opowieści wigilijnej”. Przez owo ugładzanie, ciężko byłoby uwierzyć, że to właśnie on zasiadł tutaj na krześle reżysera.

Ostatnim najbardziej szkodliwym na całokształt filmu elementem są sympatyczni bohaterowie dający dobry przykład. Postać Pinokia faktycznie taka tu jest, ale to przeczy zamysłowi filmu. O ile Pinokiowi z rysunkowej wersji daleko było do krnąbrnego nastolatka z książki, to temu jest do niego sto razy dalej. Jest on bowiem już od początku grzecznym chłopcem, który kocha swojego ojca i chce go zadowolić. Całą drogę, którą miał on przejść przez cały film, przechodzi już na początku. Zakończenie to także jedno wielkie zaprzeczenie nie tylko filmu animowanego, ale też całej historii Pinokia.

Remake Pinokia to jest do tej pory najgorszym ze wszystkich dotychczasowych aktorskich wersji animowanych filmów Disneya. Trzyma się na powierzchni jedynie dzięki efektom specjalnym i muzyce. Reszta jest do wyrzucenia i do zapomnienia. Na pewno ten film nie zostanie wyryty złotymi zgłoskami w historii studia Myszki Mickey. Jeśli już, to zostanie wyryty drewnianymi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones