PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123310}

Piorun

Bolt
6,7 71 480
ocen
6,7 10 1 71480
6,2 12
ocen krytyków
Piorun
powrót do forum filmu Piorun

Czy naprawdę wersja dialogów i piosenek DISNEY USA,jest rzeczywiście lepsza od naszej wersji PL "SUN STUDIO POLSKA"?Zobaczcie tylko,co się w naszym kochanym kraju dzieje!Ile będziemy jeszcze słyszeć,takie wulgaryzmy w filmach dla dzieci(te filmy przecież są również dla nas i rodziny!).Ja w tej telewizji zauważam to słuchowo od co najmniej 2004 roku,a może już nawet od połowy 2000 roku?Biedne te nasze dzieci!!!
Przez to dzieci uczą się masakry,a nie czegoś ważnego.Przez ten nasz dubbing,ginie cała wartość dialogów i piosenek bajek firmy DISNEY!!!
Przykładowo takie klasyki "Aryskotraci","101 dalmatyńczyków",itd.są żle tłumaczone!!Lepiej aby rodzice przełączyli dziecku taką bajkę na DVD na język angielski z napisami,bo jak w polsce jest taka komercja,to się po prostu nie da uczynić inaczej.Tłumacze filmów DISNEYa,nawet taki film "Piorun",nie zmieniają tylko takiej frazy,której nie da się do końca na polski przetłumaczyć,zmieniają całe dialogi i piosenki!!!
Nawet zamiana takiej angielskojęzycznej frazy na np."mordo ty moja",jest obrzydliwe.W to miejsce wstawiłabym coś innego normalnego i ównie śmiesznego.Cała wartość takich ładnych bajek jak mi.in."Piorun","Ratatuj","WALL-E","101 dalmatyńczyków","Zakochany kundel",czy "Bambi",ginie w naszej wersji PL,czy wy ludzie tego nie widzicie,a raczej nie słyszycie3?MOwią,że taki zwrot typu"Mordo ty moja",jest niby "wizytówką danego kraju".Czy chcecie aby wypociny niejakiego Macieja Borowskiego,słuchały wasze dzieci w filmach?Czy chcecie mieć taką wulgarną "wizytówkę"naszego kraju?Chcecie aby wasze dzieci tak mówiły i rozumowały w ten sposób?Drodzy rodzice,tutaj chyba żadni dorośli ludzie nie interweniowali,w sprawie takich wyrażeń w filmach,tłumaczonych na język polski firmy DISNEY?Czy tutaj żaden dorosły nie reaguje?Drodzy państwo,jeśli kochacie dzieci i młodzież interwenjujcie w tej sprawie.Nie ignorujcie tego,bo skutki mogą być straszne,i już teraz,najwyrażniej widzimy je we współczesnych dzieciach.

Pozdrawiam Felinka.

Felinka

Wybacz, ale nie bardzo wiem do czego pijesz <bezradny>. Jesli uwazasz, ze dzieci ucza sie przeklinac, bo widzialy np. "Ratatuj" to mni sie zbiera na napady smiechu. "Ratatuj" zostaw w spokoju, bo to przyklad genialnie zdubbingowanej bajki. Ty sie czepiaj rodzico, jak sie to wyrazaja przy swoich pociechach....

ocenił(a) film na 7
Shagohad

Na niczym się nie znasz,orginał jest lepszy.Jeśli uważasz,że wulgaryzmy w bajkach są świetne,to chyba twoi rodzice się tak do Ciebie zwracali.
Nie wszystkie dzieci dają się nabrać,ale są ufne.To co opisałeś,to jakieś
przypadki rodzin narkomańskich lub chorych,patologicznych i takich,które właśnie nie powinne opiekować się dziećmi.Jeśli dzieciom,trafiła się taka rodzina,to jeszcze poprzez takież odpustowe tłumaczenia bajek,przez niektórych polskich tłumaczy,bardziej utrwala dzieciom takie zwroty.W filmach dla dzieci i młodzieży,nie toleruję takiego świństwa.Chcesz,aby wszyscy ludzie,którzy obejrzeli takie wersje naszego dubbingu,i tak,gdy dorosną tak mówili?Przecież to masakra,żadne wartości życiowe i moralne.
Oprócz takich zwrotów między linijkami takich zawalonych zdań,są podteksty(na nieszczęście w naszej wersji językowej),które aprobują dzieci i młodzież do seksu,przemocy i niewłaściwego zachowania moralnego.
Póki nasz dubbing będzie taki "klemens kiszony" za pieniądze,wolę pokazać dziecku w Disneyowskim orginale,w którym jest właśnie cała wartość filmu.W poście mówiłam ogólnie o normalnych i dobrych rodzinach,które nie wiedzą,o co w tym wszystkim chodzi,i są właśnie "bezradni",gdy słyszą takie wyrażenia w telewizji,nie wiedzą jak reagować.Myślę,że nie będę już odpisywać na twoje posty.

ocenił(a) film na 8
Felinka

Mam sześcioletniego syna, z którym często oglądam disneyowskie bajki i jakoś tam przekleństw nie zauważyłam. Z rodziny narkomańsko-patologiczno-jakiejś tam nie pochodzę, a moje dziecko z przekleństwami się nie styka. Przynajmniej w domu, bo z przedszkola przyniósł parę kwiatków, ale jakos nie uważam, żeby z tego powodu izolować go w domu. Masz rację - kilkulatkom należy puszczać bajki po angielsku - to nic że nie zrozumie, ale za to jak jego język zostanie wzbogacony. A to, że zamiast ojczystej mowy będzie sie uczyc obcej - to co z tego...
Uważasz, że bajki Disneya zachęcają do przemocy, seksu (no tak, w Piorunie jest zoofilia, a Królewna Śnieżka to puszczalska, bo z siedmioma krasnalami mieszka), to proponuję, żebyś włączyła sobie bajki np na Cartoon Network... Tam jest przemoc, niewłaściwe słownictwo i niewłaściwe zachowanie moralne...

ocenił(a) film na 7
malenstwo123

Miałam na myśli brzydkie słowa w "Piorunie" itd.,ale w PL dubbingu,a nie w orginale.Podteksty do seksu i innych,są między wierszami w polskim dubbingu,a co do tej śnieżki i Piorunka,w kategorii wygląd sytuacji i symbloi,to tak nie myślę.Mówiłam o podtekstach w polskim dubbingu,które właśnie do tego zła aprobują.A nie o postaciach i scenach z bajek DISNEY.
Tzreba walczyć z takimi sytuacjami w naszym krajowym dubbingu,a nie być właśnie "bezradnym".Przecież to wstyd dla naszego państwa.Już taka np. wersja francuska,portugalska,czy hiszpańska jest sto razy lepsza od naszej.Co do Cartoon Network, zgadzam się w 100 procentach,to obrzydliwe!!!!Kto wymyślił to wariactwo!?W dubbingu PL,niestety dołączany jest przekaz podprogowy.Jest to takie coś,że widz ogląda,ale nie zauważy,iż coś złego się w tym czasie mu w mózgu zakoduje i nie będzie o tym wiedział.Takie bajki DISNEY,psuje prawdopodobnie,starsza kobieta,taka gruba,blondynka,około lat-50-62.Ktoś na forum "Bambi 2" napisała użutkowniczka Elliot,że w tym filmie,jakaś pani pisze dialogi.
W telewizji pokazywali jak wygląda polski dubbing do "Gdzie jest Nemo" i chyba o nią chodzi,bo przy tym filmie,też się kręciła.Nie pami.ętam jak się nazywa i czy to całkowicie ona,tłumaczy wszystkie filmy DISNEY.Powiedzcie na podstawie opisu.Jak znajdziecie prawdziwego sprawcę,to też napiszcie.To są moje przypuszczenia.Dobrze Pan postępuje!Synek wzbogaci sobie słownictwo,Unia Europejska tego wymaga.Na szczęście "Reksio","Bolek i Lolek","Wędrówki Pyzy" i "Przygody kota Filemona", są piękne,pod względem dialogów i scenerii,i są po polsku!Czy synek ogląda np.Reksia.To taki Piorun w polskim wydanu:-).

ocenił(a) film na 9
Felinka

Domyślam się o kim piszesz. Brawo. Naprawdę. Pani Joanna Wizmur się w grobie przewraca...

ocenił(a) film na 9
ser_plesniowy

Tak sobie siedzę i myślę... gdzie w Piorunie były przekleństwa lub
wulgaryzmy?
Przytocz mi, proszę, jakiś cytat.

ocenił(a) film na 8
miss_Bolt

Po części zgodzę się z felinką, ponieważ już od dawna panuje w Polsce moda na "animacje" dla dorosłych (polskie wytwórnie dostrzegły ogromne zainteresowanie, wśród dorosłych i młodzieży, bajkami ze śmiesznymi dialogami,podtekstami) i jako, że małe dzieci nie są tak kuszącym kąskiem i przede wszystkim nie tak licznym jak cała reszta lat 15< przestali pisać dubbingi do bajek tylko do komedii. Sprzedaż biletów wzrosła, widzowie zadowoleni, a dzieci? Kto by się tym przejmował... Tak przynajmniej myślą producenci. Nie powiem, bo lubię te ironiczne elementy w animacjach, ale jeśli miałabym dziecko to mimo wszystko wolałabym, żeby nie słuchało tekstów skierowanych do dorosłych. Dzieci chwytają wszystko w lot, a później słyszy się na ulicy jak dzieci bezmyślnie powtarzają frazy z bajek, nie znając ich znaczenia. Chciałbyś cytat, w takim razie np. jak manager mówi: "kiedy byłem małą dziewczynką...". My się śmiejemy, a dziecko? Czy zrozumie o co chodzi? Nie sądzę. Chciałabym zwrócić uwagę, że Polacy jak się do czegoś doczepią, to nie popuszczą dopóki nie wykorzystają tego do maksimum możliwości. Tak długo jak widzowie będą chodzić do kina na bajki, tak długo małym dzieciom pozostanie tylko Reksio. Powinni (tak jak jest w większości krajach) rozdzielić co jest dla dzieci, a co dla dorosłych. Simpsonowie są dla dorosłych i nikt tego nie próbuje przerobić dla dzieci, więc dlaczego to nie działa w drugą stronę? Otóż w Polsce jest tak: nie zabija się kury, która znosi złote jajka...

ocenił(a) film na 9
malvina666

Malutkie sprostowanie jestem ona, a nie on.

Owszem zgodzę się, że panuje moda na filmy z podtekstami, ale wg mnie
trochę wyolbrzymiacie. Jeśli przeczyta się wasze wypowiedzi, to wynika z
tego, ze te bajki najlepiej teraz cenzurować.

Ja przyczepiłabym się np. Johnny'ego Bravo, gdzie faktycznie teksty są nie
za ciekawe.

Gdyby dzieciak biegał i cytował Johnny'ego Bravo, mialabym mieszane
uczucia, ale gdyby powtarzał dialogi właśnie z Pioruna, nie miałabym nic
przeciwko.

I nie wydaje mi się, ze dziecko będzie powtarzało "gdy byłem mała
dziewczynką" bo nie jest to dla niego zbyt interesujące, a po za tym mówi
to postać, nie budząca zaufania dzieci. Natomiast gdzyby mówiła to któras z
głównych postaci, to co innego, nie zgodzicie się?

miss_Bolt

halo halo! dzieciaki idą na film z rodzicami. dla dzieci jest kolorowo, ładnie, szybko i sympatycznie. jest dobro i zło. wartości moralne i etyczne są przestrzegane. DLA DOROSŁYCH jest język, cobyśmy sie nie nudzili w tym kinie! nie wyobrażam sobie Shreka bez paru podtekstów. mało tego w ogóle nie oglądałbym tych produkcji gdyby nie POLSKI DUBBING który jest coraz częściej lepszy od oryginalnego DISNEYOWSKIEGO.

ja najczęściej ulubione animacje oglądam dwa razy. oryginał i PL. ale nie dla języka, tylko dla aktorów. lubię słuchać oryginalny dubbing.

wierzcie mi Disneyowskie teksty nie sa na tyle wyśmieniete coby nie nalzeżało ich zmieniać na polskie realia. takie sa prawa dubbingu. mało tego, oni równiez używają odnośników do swoich realiów, których my z kolei nie łapiemy. normalne.

ale gdzie do diaska w Piorunie jest jakieś brzydkie wyrażenie?
przytoczony tekst: "gdy byłem małą dziewczynką" - jest napisany dla nas dorosłych, jeśli dzieciak nie załapie ucieszy się ze śmiesznych min bohatera. uważam to za dobry kierunek w śwoatowym dubbingu.

pzdr.

ocenił(a) film na 8
WojtaSz

Chciałam coś sprostować, nie napisałam, że dal mnie lepiej byłby żeby te wszystkie bajki ocenzurowali. Sama jestem dorosła i również mnie takie teksty śmieszą, ale oceniając to pod kątem dzieci, niestety ale coraz częściej są one nieodpowiednie i jak tak dalej pójdzie to niedługo drobne przekleństwa nie będą już wywoływały oburzenia. Sama uwielbiam oglądać bajki typu "Madagaskar", ale oceniając obiektywnie, nie były one pisane dla dzieci (mimo wszystko lepiej jak dzieci widzą produkcje Disneya, czy nawet Dreamworksa, a nie naszych rodzimych "Włatców móch").

ocenił(a) film na 9
malvina666

Nie uważam, że w produkcjach typu Disney nastąpi przekroczenie bariery.
Jest to studio robiące filmy głównie pod dzieci.
Sama napisałaś, że "Madagaskar" jest skierowany bardziej dla dorosłych
widzów. I chyba widać różnicę między "Madagaskarem", a "Piorunem"?

Po za tym dzieci przecież mają rodziców, którzy powinni dobierać repertuar
dla dzieci.

Dalej uważam, że przesadzacie. Niedługo znajdę temat, że u Disney'a jest za
dużo przemocy, ponieważ w "Bambim" zastrzelono matkę jelonka.



ocenił(a) film na 8
miss_Bolt

Bajki Disneya są jak najbardziej dla dzieci. Mnie nie chodzi o bajkę, ale o dubbing, bo Disney nakręcił bajkę, a Polacy ją przerobili właśnie na "Madagaskar". Zresztą nieważne. Nie neguję całości, ale wyraziłam tylko opinię, ponieważ nie na miejscu jest zmiana tekstu tylko pod dorosłą publikę. Dzieci nie rozumieją tekstów politycznych, więc po co je umieszczać w bajkach? Czy miło by się oglądało, np. Pana Tadeusza, z podtekstami?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones