PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123310}

Piorun

Bolt
6,7 71 480
ocen
6,7 10 1 71480
6,2 12
ocen krytyków
Piorun
powrót do forum filmu Piorun

oryginał vs. dubbing

ocenił(a) film na 9

Po pierwsze film jest zabawny, no ale jak ktoś nie lubi luźnych animacji to byle Travolta nie pomoże:). Nie wiem jak inni pode mną zebrani, ale ja miałam okazję obejrzeć i wersję oryginalną jak i tą z dubbingiem. Moim zdaniem ta druga jest o 2 nieba lepsza. Dowcip konkretniejszy, głosy bardziej wyraziste i nie miałam wrażenia, że dubbing został stworzony na prędce. Dobre dialogi, trafne gagi...no i Atylla, powala:).

ocenił(a) film na 9
olazet

jak dobrze umiesz angielski że mówisz że oryginał jest gorszy od dubbingu? chyba ci sie cos 'pogruchało'. ?? ja umiem bardzo dobrze i powiem ci ze na angielskim płakałem ze śmiechu

ocenił(a) film na 7
Sarin

Moim zdaniem Dubbingów Polskich z wersjami oryginalnymi nie ma co porównywać. Ogląda się jak dwa różne filmy i obydwa są śmieszne (w pewnym stopniu).

olazet

ja osobiscie nie lubie polskiego dubbingu do nie polskich filmow , filmy traca cala swoja wartosc takiego bolta mozna zdubbingowac ale to juz calkiem inny film jak slysze takiego szyca to az mnie ciarki przechodza

ocenił(a) film na 7
piotrk82

Skoro już oceniasz polski dubbing,to powiedz po prostu,że jeśli już mają
być podłożone głosy, to muszą to być zdolni ludzie, którzy dbają o to, by
najmłodsi widzowie dobrze to zinterpretowali.Zgadzam się z tobą, że w tej
dubbingowej wersji,tłumacze(pewnie jacyś młodociani brukowcy)wstawiają
całą masę hamstwa, przez które dzieci chodzą i dokuczają sobie wzajemnie oraz rzucają te teksty,wszędzie! Przecież oni pewnie też, będą chcieli założyć rodzinę.Strach pomyśleć co będzie z jego dziećmi,
jak się będą zachowywać.Już mi ich szkoda, biedne dzieciaki!!!Nie mam
pojęcia, co Ci tłumacze mają zamiar przez to osiągnąć.Jak już piszesz o
polszczyżnie, to jej nie krytykuj!Nasz ojczysty język(poza dubbingiem)
jest piękny!Gdybyśmy się postarali, aby nasz dubbing spełniał najściślejsze wymogi, był by piękny.Z drugiej strony to prawda,że jak
jest już dany kraj produkcji, to nie powinno być nie tylko polskiego,także żadnego dubbingu.Wtedy bajka nie traci wartości i zachowuje swój prawdziwy klimat.Jeśli film jest polski to wersja zostaje
orginalna i w innych krajach czyta ją lektor (np. w USA tłumaczony i
bez podtekstów, żeby mógł pełnić właśnie funkcję lektora).Zadaję tobie
takie pytanie;"-Czy istnieje, taki rodzaj lektora,który będzie czytał
np.Jonna Travoltę po plolsku, bez zmian orginalnej wersji USA?".
Jak masz jakieś info na ten temat, bardzo proszę o zgłoszenie mnie tej
informacji oraz jej pochodzenie.Pozdrawiam Felinka.

ocenił(a) film na 7
olazet

dla mnie ten film,jak na swoja katergorie,jest rewelacyjny w oryginalnej sciezce dzwiekowej.aktorzy podkladajacy glosy sa fenomenalnie dobrani do swoich postaci, a rihno wymiata:D zawsze polecam wszystkim do ogladania fimy w oryginale.filmy z dubbingiem niestety traca juz swoj klimat i urok,przynajmniej w wiekszosci przypadkow...

ocenił(a) film na 10
olazet

Ogladałem tylko z polskim dubbingiem i zajebiscie mi sie podobał i film i dubbing

ocenił(a) film na 8
olazet

Ja powiem tak, w filmach rysunkowych dubbing jest jak najbardziej wskazany :). Piorun jest tego bardzo dobrym przykladem. Duzo lepiej mi sie ogladalo film z dubbingiem niz w oryginale.

ocenił(a) film na 9
olazet

Obejrzałem obie wersje i chyba wolę angielską. Głównie dlatego, że tam aktorzy bardziej wczuli się w swoje role. Nie było w obsadzie żadnych wielkich nazwisk (oprócz Travolty, który akurat niczym się nie wyróżniał), a jednak ci mało znani aktorzy potrafili świetnie wypełnić głosem swoje postacie. W polskiej wersji było na odwrót: znanych nazwisk na pęczki, tylko że mało kto naprawdę zaznaczył swoją obecność na ekranie. Celińska, Strasburger, Potocka, Kuna - do tej pory nie wiem, jakie postacie dubbingowali. Z kolei pan Karolak ma bardzo charakterystyczną twarz, nawet z lekka chomiczą, ale głos nie jest jego najmocniejszą stroną. Dubbing Penny pominę milczeniem.
Chlubnym wyjątkiem w tym wszystkim jest Sonia Bohosiewicz, która swoją postać wykreowała po mistrzowsku. Kryszak jako gołąb nie był w stanie jej dorównać. I gdyby cała obsada zagrała jak ta dwójka, mielibyśmy arcydzieło.

Tym bardziej, że polskie dialogi uważam za lepsze od oryginalnych! Tłumacz wspiął się na wyżyny swojego fachu. Jego Attyla mówi niemal wyłącznie cytatami filmowymi, dobranymi do sytuacji jak ulał. Poza tym dowcip jest bardziej finezyjny w porównaniu z prostolinijnym amerykańskim. Parę przykładów:
- Attyla pokazuje Piorunowi swoją plamę na boku: "Wszystkie świnki morskie na to lecą". A w oryginale: "it's like we're twins".
- Attyla, poważnym głosem: "Droga samuraja prowadzi do mądrości, która przynosi spokój" - po czym z dzikim wrzaskiem atakuje strażnika. W oryginale: "All of my training has prepared me for this moment. Die!"
Takich porównań można robić więcej i polskie wersje zwykle są lepsze od oryginalnych. Tylko co z tego, skoro aktorzy się nie postarali i nie przeczytali tego z pełnym wczuciem.

Na koniec słów parę o dubbingu Penny w oryginale i o głupiej mocy uprzedzeń. Gdybym wiedział czyj to głos, i gdybym wiedział, kim jest Miley Ray Cyrus, to pewnie westchnąłbym z rezygnacją, że na siłę wciskają tu jakieś "popierdółki" zamiast prawdziwych aktorek. Ale nie wiedziałem (na szczęście), więc moje uprzedzenie wobec nastoletnich pseudogwiazdek nie wypaczyło mi odbioru postaci. Chodzi mi o to, że głos Penny uważam za jeden z lepszych w filmie. "Popierdółka" się do swojej roli przyłożyła. Można za nią nie przepadać, ale trzeba jej to uczciwie przyznać.

olazet

Po polsku widzialam tylko zwiastun ale wnioskując po nim to oryginał o niebo lepszy. Gołębie po polsku jakos mnie nie rozsmieszyły, a przy wersji angielskiej mialam caly czas usmiech na ustach:)

olazet

Obejrzałem obie i jednak wolę wersje oryginalną. Generalnie z obu wersjach występują głosy, ktore podobają mi się bardziej, niż w tej drugiej np: w polskiej wersji na plus gołębie, agent Penny (wg mnie genialnie wyszedl) i koty dr Zło tez sa ok:) Sam Piorun ujdzie, natomiast nie trawie i wręcz mnie wkurza polski głos kotki Marleny (Mittens) i chomika, jak dla mnie tragedia, kompletnie zmienia się klimat i odbiór filmu. Te wole w wersji oryginalnej. Podkreślam, że każda wersja stwarza inny klimat filmu i wybór zależy od prywatnych upodobań.

Jeszcze jedna rzecz, niektóre dialogi w PL totalnie zwalone, wogole nie sa zabawne. I jest tego sporo. Dlatego ja polecam wersje angielska.

użytkownik usunięty
Nicaraguall

szczerze ??
obejrzałem zdubbingowaną wersję nawet mi sie podobał lecz obejrzałem trailer w angielskiej wersji i wywarł na mnie lepsze wrażenie :) a to tylko 3 min filmiku wiec to już coś :D
obejrzę oryginalną

ocenił(a) film na 9
olazet

Warto obejżeć najpierw film z dubbingiem a potem fragmenty po angielsku - okazuje się że wiele kwesti sie różni od orginału, ale fabuła się zgadza, i postacie mają swój charakter.

No i dużym plusem jest piosenka Joanny Włodarskiej - "Tam gdzie na mnie czekasz" która jest w polskiej werjsi zamiast Jenny Lewis - Barking At The Moon.
Mimo że słowa piosenki są inne to wszystko brzmi bardzo podobnie i świetnie oddaje klimat.

Szczerze to mało oglądałem filmów animowanych z polską piosenką.

!Polski Dubbing Lepszy!

ocenił(a) film na 9
olazet

Warto obejżeć najpierw film z dubbingiem a potem fragmenty po angielsku - okazuje się że wiele kwesti sie różni od orginału, ale fabuła się zgadza, i postacie mają swój charakter.

No i dużym plusem jest piosenka Joanny Włodarskiej - "Tam gdzie na mnie czekasz" która jest w polskiej werjsi zamiast Jenny Lewis - Barking At The Moon.
Mimo że słowa piosenki są inne to wszystko brzmi bardzo podobnie i świetnie oddaje klimat.

Szczerze to mało oglądałem filmów animowanych z polską piosenką.

!Polski Dubbing Lepszy!

ocenił(a) film na 7
plantum

W polskim dubbingu są podteksty i slangowe wyrażenia.Oglądałam
po angielsku i stwierdzam, że dialogi w angielskim dubbingu
original USA są 100x inteligentniejsze.Reżyser umieszcza tam wartościowe dialogi do celów edukacji dzieci i młodzieży, tak jak zawsze robiono za
życia W.Disneya.Polski dubbing bardzo mi się nie podobał, więc wolę oglądać po angielsku.Nawet polskie napisy w wydaniu DVD są żle opracowane.Ci tłumacze chcą zrobić tu innych w konia, że to tak znaczy
po angielsku, a ktoś może angielskiego nie umieć.Proszę...woda z mózgu
widzom zrobiona, tym co nie znają angielskiego oczywiście.Przez te nieprawidłowe napisy dzieci nie znają właściwego tłumaczenia angielskich słów,młodzież również, a zwłaszcza dzieci i osoby głuchonieme.Joanna śpiewa tę piosenkę, jakby miała polipy w nosie.Tak się mówi.Jenna Lewis
to miała głos, piękny podobny do wokalu Paulli.Moim zdaniem orginał jest
wogóle wenomenalny, a polski tymczasowo nieudany.W naszej obsadzie jest
często Tomasz Karolakitd.jakby nie mogli kogo innego zatrudnić.Przecież to w naszym kraju, narazie panuje dubbingowy horror komercyjny, w skrucie
DHK.Ludzie, czy wy tego nie słuszycie?W naszym ojczystym dubbingu nie
ma talentów tylko wkoło macieju Sonia Bohosiewicz.....Dialogi z piosenkami włącznie są w w wersji PL pisane na tzw. "odpieprz",za przeproszeniem, że użyłam takiego zwrotu.

Pozdrawiam Felinka.

ocenił(a) film na 7
Felinka

bo ci żyłka pęknie........

polski dubbing jest ok. mógłbym tu przytoczyć kilka prostych i zarazem skutecznych argumentów tylko po co? wyszstko zostało powiedziane. tyle z mojej strony.

ocenił(a) film na 7
Flav

Według mnie takich argumentów, które twierdzą, że "polski dubbing jest ok"- twój cytat, nie ma.Widziałam to co było napisane powyżej i niektóre komentarze za polskim dubbingiem, nie zgadzam się.Chyba sam jesteś zwolennikiem takich złych polskich dubbingów.Jednak szanuję tez twoje poglądy, bo każdy je ma, chociaż mogę się z nimi stanowczo nie zgadzać.
Powiedziałam prawdę.Ty tylko "machnąłęś na to ręką" bez zastanowienia.
Aczkolwiek nie mogę kłócić się i podważać na siłę czyiś poglądów.Akurat ja się nie zgadzam.Pozdrawiam Felinka.

użytkownik usunięty
olazet

Popieram tych co lubią dubbing!Wyobrażacie sobie Shreka bez dubbingu?Bo ja nie:P

Polski dubbing, według mnie na pewno jest nie fer.Czy to dobrze, że dzieciaki słuchają tekstów typu:

-"W lewą mańkę".
-"Cześć śmieciarze".
-"Brzuch mi wywaliło, pierwszy raz w życiu!".
-"Ty ścierwo nikczemna!".
-"Rusz poślada!".
-"Najpierw musimy skołować jakiś środek transportu".
-"Widzę.....i te jego kiziory!".
-"Niezły z ciebie aktorucha,eee!".
-"Dobry piecho!".
-"Pani kto jest wogóle".
-"Tylko wiesz, nie na hama".
-"Opanuj się kobieto, przecież jesteś ze mną".
-"Kopsnij się po rogala!".
-"Odpalasz mi wszystko co znajdziesz".
-"Chcesz sobie polatać?".
itd,itd.Nie wspomnę już o innych , czasem nawet gorzej, żle przetłumaczonych bajkach Disneya.W nich najczęściej polski tłumacz niszczy wartość dialogów.Koleś tłumakowicz jest dorosły pewnie, a nie zdaje sobie sprawy z tego co robi.Aktorzy głóśno się drą, a nie móią.Zamiast tych aktorów powinni to być ludzie z nieodkrytymi jeszcze talentami głosowymi i wokalnymi.Aktorzy, którzy gadają w takich dubbingach wogóle nie mają talentu do takiego polskiego dubbingu,poza Krzysztofem Kowalewskim, on jest świetny i myślę, że tylko ten facet, podtrzymuje nasz dubbing na nogach.Jak można takie dialogi, wyciągnięte jak z rynsztoka, określać wizytówką kraju!!!Ludzie!!!Polacy mają piękną czystą polszczyznę!To co preferuje kolo, który tłumaczy, i nie pokazuje prawdziwych polaków od wielu wieków, "Pan Tadeusz" piękne dialogi i ci?Jest to nawet eseja narodowa!Nie twierdzę, że w naszym dubbingu ma być słownictwo staropolskie!Nic z tych rzeczy.Tylko chodzi o to, by używać w ich tłumaczeniu normalnychsłó.Fajni psorowie np.Miodek,Bralczyk..Mówią jak poprawnie używać języka polskiego.Bajki dla dzieci trzeba tłumaczyć z przemyśleniem, bo to przecież wrażliwe małolaty!Zapamiętują przez złe tłumaczenie podteksty i brzydkie słowa, a potem są nerwowe, nikt nie wie czemu.Gdyby tłumaczyli normalnie, tak jak to naprawdę po polsku, to by tak nie było.Tłumacz zmienia dialogi pięknej disnejowskiej magicznej ścieżki dżwiękowej, nie tylko wstawia wulgaryzm.Nazywać coś tak zżyganego, wizytówką kraju to przekleństwo!Takie tłumaczenie kierowane jest chyba do świń, anie ludzi-polaków.Te normalne dialogi angielskie, da się przetłumaczyć na język polski, a jak naprawdę nie wiedzą co wstawić w typowo amerykańskich żartach, to niech wymyślą po prostu coś normalnego, lub cytat z lektur szkolnych np."Hej Gerwazy daj gwintówkę", albo "Choćby niedżwiedż to ustoję", to akurat polski wierszyk, ale też fajne.Jeśli rodzice dzieciaków lub młodzieży nie wiedzą co zrobić z już tak żle zdubbingowaną w polskim dubbingu płytą,niech zamienią np.poprzez sprzedaż na aukcji na płytę z lektorem angielskim.Płyty teraz są różne np.DVD, blu-ray albo bajki audio na CD ,więc nie mogę określić kto jaką w końcu ma.Ultrakolor pozdrawia i życzy miłych wakacji.

Tropicielka

Felinka ma rację.Gratuluję!Życzę Ci Felinko pięknych wakacji.

ocenił(a) film na 9
Tropicielka

ludzie przestancie pisać głupoty, czas skończyć ten offtop...

Tropicielka

-"Chcesz sobie polatać?". <to chyba nie jest wulgaryzm ani nieczysta polszczyzna?

a jeśli chodzi o "Tylko wiesz, nie na hama" to to ostatnie słówko piszemy przez ch.

pozdrawiam,

polonistka.

L_A_Woman007

Dziękuję za podpowiedż.Nie stykam się nigdy z takimi słowami i nie wiem jak się je pisze.Skoro pani jest polonistką, to powinna pani zwrócić uwagę na taką niedorzecznośc, zwaną najczęściej słowa potoczne, jak tutaj "polatać".Przecież pies nie ma skrzydeł, prawda?Ogólnie uważam, że potoczności są głupie i nie powinne być używane, jako jedne z części, żadnego języka,bo tworzą nieprawdziwe, dziwne zdania.Podam wam przykłady;

1.Dzisiaj moja siostra przyniosła ziemię.(do sadzenia kwiatów).
W samym zdaniu bez nawiasu, nie ma zawartej w niej informacji.
Jak mogła przynieśc ziemię?-planetę,cały rejon,a może cały hektar np.kupionej ziemi?
2.Czy ten zegarek chodzi?(czy prawidłowo działa).
Co to znaczy, że zegarek chodzi?W nawiasie,ta treść, że jego działanie ma ktoś na myśli , nie jest użyta w zdaniu.Zegarek dostał nóg i wyszedł ze sklepu, ten zegarek ma nogi i prawidłowo chodzi, nie choruje?
3.Mój kolega obleciał wszystkie sklepy w niedzielę, aby kupić masło.(szukał we wszystkich sklepach).
Czy ma rakietę?Czy on umie latać?Ludzie nie latają.
Właśnie takich głupot, uczą też dzieci, czegoś takiego,a potem się dziwią, że nikt, nawet w polityce nie może się czasem z innymi porozumieć.
Moim zdaniem "dogadać", to też jest zwrot, potoczny i głupi.Zastanówcie się sami.Terażniejszym ludziom nie chce się mówić, i wychodzą z tego jakieś niestworzone historie, których nawet w takim filmie by reżyserzy
nie pokazali.Struny głosowe człowieka potrafią wykonać mnóstwo drgań, więc myślę,że takie głupie potoczności i skróty, to dla nich za mały wysiłek.Trzeba utrzymywać kondycję i strun głosowych, nie tylko, rąk i nóg.Chyba, że ludzie zatracają zdolność mowy.Z jakich przyczyn?Może zanieczyszczeń?HI,HI.Więc trzeba przywiązywać do tego wagę, tak też się nie powinno mówić i pisać.Przywiązać przyżąd do ważenia to kłopotliwa sprawa.Czym, a może by tak sznurkiem?HI,HI,HA!Lepiej powiedzieć, że nie zajmuje mnie to, nie uważam na to, lub nie zwracam na to uwagi.

Pozdrawiam ultrakolor.

Tropicielka

Dziękuję za podpowiedż.Nie stykam się nigdy z takimi słowami i nie wiem jak się je pisze. < przecież "Cham" to piękna lektura autorstwa Orzeszkowej :)

1.Dzisiaj moja siostra przyniosła ziemię.(do sadzenia kwiatów).
W samym zdaniu bez nawiasu, nie ma zawartej w niej informacji.
Jak mogła przynieśc ziemię?-planetę,cały rejon,a może cały hektar np.kupionej ziemi? <akurat tego zdania nie czepiałabym się. To typowa elipsa. Przecież mówimy "Napijesz się herbaty?" nie dodając "zaparzone uprzednio wysuszone liście herbaty w kubku".

2.Czy ten zegarek chodzi? <to też zwrot poprawny, choć potoczny

3.Mój kolega obleciał wszystkie sklepy w niedzielę, aby kupić masło.<a to już wiadomo, kolokwializm.

Zgadzam się z tym, że należałoby uczyć dzieci polszczyzny poprawnej, literackiej, ale nie jestem przeciwniczką potocznego języka i uważam, że nie należy się także drobiazgowo czepiać. :) dla mnie "Piorun" był świetny i dobrze się na nim bawiłam :) Zwłaszcza, że znalazłam w nim sporo odniesień literackich- jak choćby "Mój Ci on jest" chomika :D

L_A_Woman007

Byćmoże są one "prawidłowe", ale nie są według mnie.Powstają z nich niezidentyfikowane opowieści, jakby się właśnie normalnie w nie wsłuchać podczas np.rozmowy.Wiem, że "Cham" to tytuł znanego utworu literackiego, ale nie ma on związku z tą sprawą.Zdanie-"NIe na chama".-jest wulgarne i wypowiedziane w zupełnie innym kontekście.Proszę zajrzeć do słowniczka, wyrazów wulgarnych.Profesor Bralczyk poinformował, że został taki słowniczek opracowany, aby ludzie mieli pewność, kto się wulgarnie wyraża, kiedy tego nie wiedzą.Może tam Pani sprawdzić, czy w polskim dubbingu do Pioruna nie ma podobnych lub takich samych słów.Myślę,iż polonistka raczej nie powinna,pisać literek, będącymi skrótem pewnych wyrażonek-"D"-i to publicznie.Pozdrawiam.

Tropicielka

A propos "chama" - chodziło mi o to, że dane słowo nie powinno nikomu być obce, nawet jeśli dana osoba nie używa wulgaryzmów.
Ponadto, etymologicznie nie jest to wulgaryzm, ale słowo którego znaczenie wtórnie rozszerzono, nadając mu pejoratywne konotacje :)

Jako, że to nie ja robię błędy, to ktoś inny do słownika zaglądać powinien.

Dziękuję za poprawienie humoru, zdanie "Myślę,iż polonistka raczej nie powinna,pisać literek, będącymi skrótem pewnych wyrażonek-"D"-i to publicznie." rozbawiło mnie do łez :) Jeśli bowiem chodzi o moje :D - nie jest to skrót "wyrażonka", ale netowy uśmiech i nie sądziłam, że może wzbudzać kontrowersje lub wątpliwości.
Język Internetu też jest językiem, toteż nie wiem, czemuż to nie miałabym się nim posługiwać (nie mówię oczywiście o "PoKeMoNoWyM" piśmie). Co więcej, zdaniem niektórych badaczy i językoznawców zalecane jest stosowanie emotikonów, jako substytutów przekazów pozawerbalnych (takich jak np. mimika lub gest).

Fakt, że jestem polonistką nie znaczy, że mam być zgorzkniałą i stetryczała istotą, na wszystko kręcącą nosem i -że się tak kolokwialnie posłużę potocznym związkiem frazeologicznym- szukającą dziury w całym.

L_A_Woman007

Jest Pani niezadowolona, bo mam rację.Ja narzekam, tylko stwierdzam fakty.Chyba, że nie jesteś polonistką tylko nastolatką,bo one zawsze,nic
nie rozumieją,i piszą, że ktoś jest zgorzkniały, jak tylko pisze, że tak po prostu jest i zwraca uwagę na błędy.Nastolatki mogłyby słuchać i oglądać najgorsze świństwa, a kiedy ktoś powie, że mu się to nie podoba lub żeby poprwaić błędy, to mówią właśnie, że szuka dziury w całym.Świadczy to o ich niskim poziomie IQ, albo fałszywym przekonaniu,że wierzą w błędy i bzdury,preferowane przez niektóre żle opracowane informacje.Oprócz literek "D", występują tu też i "P", to żadne uśmieszki, tylko skróciki niektórych powiedzonek, które nie powinne być używane na forach, w miejscach publicznych.Pisząc na forum, wypowiada się Pani lub ty, publicznie i daje świadectwo o samej sobie.
Kopulator 200,Tinkebell,Nicoletta 4,Felinka,krytyk 4,miss Bolt, to użytkownicy, z którymi można moralnie i normalnie korespondować publicznie.Kopulator 200 napisał,że na takich forach powinne się wypowiadać osoby,które umieją w normalny sposób przekazywać sobie odczucia na temat danego filmu.Tutaj wszyscy się wzajemnie obrażają i nie ma żadnej dyskusji właśnie.Czy to nie odchęca normalnych ludzi od korzystania z filmwebu?Myślę, że tak.Felinka miała rację, że sobie z tąd poszła, zobaczcie sobie jej watki, czy były złe?I za co się jej potem czepiano?Już Pani\jesteś wredna.Zaraz pewnie otrzymam post, że jestem zarozumiała, tak sądzę.Zarozumiałość tu nie ma nic do rzeczy.Jak sięnie kontroluje mediów to właśnie nie da się ich potem wogóle oglądać, ani słuchać.Proszę zobaczyć też watki użytkowników, owych wymieniłam.Ja już nie piszę w tym temacie, nawet, żeby odpisała Pani\ty coś co będzie świadczyło o Pani\Tobie samej:-).Na takich kontach i blogach użytkowników można podawać się za kogo chce, więc skąd ja mam wiedzieć, że na pewno jest Pani\jesteś polonistką?Może nie.Taka jest jedna z zasad internetu:WYSTĘPUJE ANONIMOWOŚĆ.Mam nadzieję, że wkrótce zostanie zniesiona, i będą pilnować użytkowników każąć podać prawdziwy adres, imię i nazwisko.Będą się bali, i zobaczymy jak by się zmieniły te posty, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki!Każdy nadal miał by swoje poglądy, ale układał by posty noemalnie i moralnie.Ultrakolor pozdrawia
i zawsze jest w dobrym nastroju, bo nie bez powodu nazywam się ultrakolor.

Tropicielka

Ja nie narzekam, nie wpisało mi się.Klawiaturę trzeba coraz częściej ćwiczyć, aby się nie mylić, zawsze znależć czas z programem np."Mistrz klawaitury".Widzę, że wy też często się mylicie, ja też będę ćwiczyć.

Tropicielka

"Klawiaturę trzeba coraz częściej ćwiczyć"

a to juz pozostawie bez komentarza w kategorii poprawnosci stylistycznej!

Tropicielka

czy ja jestem niezadowolona? Przeciwnie, dawno się tak dobrze nie bawiłam, i na filmie, i w komentarzach :)
Nastolatką już nie jetem (a szkoda), lecz ma dusza wiecznie młoda. A ":P" to też nie skrót powiedzonka, ale pokazanie języka, tudzież zgryźliwy uśmieszek. I jakoś się nie wstydzę, że tego używam... chyba że o czymś nie wiem?? O bogowie, czyżbym nieświadomie używała znaków które mają drugie dno???
Jako że wyjeżdżam na zasłużone dwumiesięczne wakacje i nie będę miała dostępu do sieci, życzę już teraz udanego wypoczynku i tymi słowy kończę powyższe dywagacje, albowiem są one czczym pustosłowiem :D Amen. W razie potrzeby służę imieniem i nazwiskiem, dyplomem i doktoratem do wglądu, ale wyłącznie na priv!

PS. Że tak jeszcze złośliwie (wrednie, a co!) wtrącę, bo oprzeć się nie mogę, pisownia "Z tąd" to zgroza!

A bycie polonistą żadna sława i chwała, więc i po cóż miałabym się pod nią podszywać, gdybym nią nie była? Niech żyją teorie spiskowe! Pozdrawiam.

L_A_Woman007

Zjeżdżaj z dachu, nie psuj gontów!Faktycznie jedż sobie na wakacje, nie będę tęskinć!W takim jednym poście, znalazłam trzy "P".Post o treści
"Podobał mi się :P :P :P".Co no by oznaczał?Pokazywała by język pisząc, że jej się podobał?Byćmoże po to, by pokazać swoje zdanie i taką figę z makiem, temu, któremu się nie podoba, ale raczej coś tu nie pasuje.Mogę się na tym nie znać, ale myślę, że na pewno to skróty pewnych wyrażonek.
Nie jest łatwo mnie nabrać.Proszę nie ściemniać.Ja nie jestem polonistką, ale skoro Pani jest to powinna się Pani właśnie starać.
Prezentuje Pani właśnie język polski.Nic dziwnego, że taki paskudny polski, żle przetłumaczony dubbing panią zachwycił:-).Uśmieszki to są te symbole; :-), :-(.Na forum filmweb-"gdzie się podziały tamte bajki Disneya" są używane jako cyber mimika twarzy właśnie takie znaki.Reszta literek P i D to skróty od "Dupa" I "Pierdzielę", że już niestety muszę wymienić te fuj!!!przykłady...Żeby polacy używali tego na swoich blogach, czytanych też przez zagranicznych obywateli, to szok!Niech się przykładom moim przyjżą i zastanowią się, do czego i po co tak piszą?
Na forum filmweb "Aryskotraci", też jak ktoś się chciał się uśmiechnąć w poście to wstawiał właśnie :-) lub gdy mu się coś nie podobało, lub zmartwiło :-(.Z potoczności wychodzi tylko kiełbasiany płot!Zna Pani tę baśń?Jest ona włąśnie o głupiej babie, która wierzyła we wszystko, co kto powiedział i zobaczyła naiwniaczka.To jedna z legend baśni polskich i radzę ją przeczytać."Kiełbasiany płot" to lektura wsam raz dla Pani:-).
Ja już opuszczam tę dyskusję i nie zwracam uwagi na Pani posty,nawet jak Pani coś nieładnego napisze, to wszyscy zobaczą jaka Pani nie wiadaomo co HI.HI.Pozdrawiam i oby te wakacje były udane i pogoda świetna,Pani życzę.

Z poważaniem Ultrakolor.

P.S.Chciałam napisać po prawej stronie, jak trzeba, ale komputer mi uniemożliwia.

Tropicielka

"Chciałam napisać po prawej stronie, jak trzeba, ale komputer mi uniemożliwia." - no co za cham z niego.

Odnosnie wszystkiego co napisałaś (wielkie brawa dla mnie, że mi sie chiało to czytać) Radze odstawic/zmienic leki, bo przejawiasz objawy manii i totalnej głupoty. Piszac te wszystkie bzdury odnosnie innych, zamiast o samym filmie, dajesz wyraznie do zrozumienia ze z Toba jest cos nie tak. Ludzie czytając to, mają kupe śmiechu. Z Ciebie.

Mam wrazenie ze te wszystkie zarzuty odnosnie innych, to nic innego jak Twoje wady. Wez dziewczyno/kobieto/babciu (niepotrzebne skreslic) zastanow 10 razy zanim cos napiszesz. Masz szczescie ze internet jest anonimowy bo juz dawno bym zadzwonil po karetke z psychiatryka.

A Twoja chec dazenia do superpoprawnosci (w internecie[sic!]) "Ą Ę , bułkę przez bibułkę" jest żalosna i śmiechu warta. I to jedyny plus. Nie pisz wiecej na tym forum bo sie do tego nie nadajesz. Twoje wypowiedzi podpadają pod spam.

Pozdro

Nicaraguall

"Co za cham z niego":Wiesz chociaż co miałam na myśli i napisałam?!
Komputer naprawdę mi to uniemożliwił, w sensie technicznym.Nie umiałam wymanewrować myszką tak,aby część postu "Z poważaniem" znalazła się z prawej strony.Za bardzo się przejęłam oporawną pisownią tego.Ty nie oceniaj mnie tutaj, i nie wyzywaj od chamów,bo ja na pewno chamem nie jsetem rówieśniczko, jeśli jesteś nastolatką...Na serio "komputer mi to uniemożliwił,mogłampo prostu napisać,że nie umiem użyć klawiszy myszki do funkcji przesunięcia z poważaniem w prawo.To ludzie, aż tak żle się zachowują?Widzę, że coś normalnego i na serio interpretujesz jako chamstwo.Nie wszystko interpretuj jak chamstwo i nie mieszaj się w dyskusje, które są naprawdę chamskie i wulgarne, bo możesz się kiedyś znależć w sytuacji cyberprzemocy.<asz szczęście, że w moim słowniczku, nie ma obelg, ani wulgaryzmów.Pozdrawiam.

Tropicielka

Myślę że L_A_Woman007 potraktowała Cię aż nadto łaskawie tego co piszesz na prawdę nie da się czytać.

2222

Napisałam jej to w inteligentny sposób.
"Tego co piszesz naprawdę nie da się czytać"-
Może teraz widzę,że naprawdę coś z wami nie tak.Tu są posty o przeróżnych treściach, wejdżcie sobie na forum"Tylko mnie kochaj", a tam zobaczycie czego naprawdę nie da się czytać.Nie róbcie mnie w konia i nie mówcie mi przez to,że tu są same anioły, a ja niegrzeczna, dobra?
Ja znam się na tego typu historiach.Moje posty wcale nie są makabryczne, ani wulgarne.Ja uważam się za osobę inteligentną i jeśli wam oto chodzi,
to piszę posty tego rodzaju, użytkownikom,którzy piszą od rzeczy tak jak w pierwszym poście L_A_Womman007, lub tym,owi obrażają innych.Ona nie musi mnie traktować jak niewiadomo kogo.Nie naprawię całego świata....
Tu się nic takiego nie stało, a wy wkładacie w to tyle serca, jak nie jest to konieczne.Byćmoże zazdrościcie mi tego,że umiałam jej tak odpisać, jeszcze w sposób, może według was złośliwy, ale nie wulgarny, ani na niewiadomo jakie miano.Napiszę wam również w sposób inteligentny:
"Swiadek dostaje w zadek"-to nasze przysłowie ludowe.Nie mieszajcie się do dyskusji, które wam się niepodobają, bo możecie na tym stracić czas i czasami nawet ucierpieć.Więc skoro wam się to nie podobało, to po co odpisujecie?Odpowiedziałam jej właściwie, gdyż popełnia totalne błędy i mówi,że polonistka nie musi się starać,to prawda?Zastanówcie się sami.
Grała rolę pseudo polonistki.Zobaczcie na innych stronach filmwebu, w jaki sposób odnoszą się do siebie użytkownicy i co?Będziecie może interweniować, i zostaniecie również pokrzywdzeni.Ja nie jestem kimś, kto
może wam coś rzeczywiście złego napisać i w tym przypadku nie trzeba wogóle interweniować, bo nie ma potrzeby.Ludzie, czym się zajmujecie?!
Jest piękne lato, zobaczcie jaki piękny jest świat.Pozdrawiam i życzę zdrowych i pięknych wakacji.Bądżcie uśmiechnięci i nie przejmujcie się takimi drobnostkami, i czymś co nie jest warte waszej uwagi.Ultrakolor życzy humoru i miłego wypoczynku:-)!

ocenił(a) film na 9
Tropicielka

po raz kolejny wypowiem się bo to jest poprostu Kultowy film....

polskie dialogi są poprostu świetne - a marlena bije na głowe wszystko co do tej pory widziałem!


przy okazji:
ludzie przestancie pisać głupoty, czas skończyć ten offtop...

obserwuję ten temat i bo chce zobaczyć opinie innych na temat filmu, a nie waszą walkę na słowa.

plantum

Ten temat dotyczy wersji językowych, angielskiej i polskiej.Więc wypowiedzi o dialogach i wersjach dubbingowych jest właśnie główną istotą założyciela tematu.Nie wiem, żeby taki inteligentny użytkownik jak ty dawał dzieciom słuchać takiej ochydnej wersji polskiej tych dialogów.Popatrz na mój post na temat polskiego dubbingu, a na pewno zrozumiesz, że coś takiego nie jest żadno typowo polskie.Wiesz może, co polski tłumacz chce powiedzieć właśnie przez to o polskich dzieciach?!
To takie debile, które rozumieją tylko w brukowym języku, to skandal!
Zobacz co napisał użytkownik Rozeun w temacie Biedny Walt na blogu Filmweb Walt Disney.Nie wie,że ten wulgaryzm pochodzi nie ze ścieżki orginalnej, a polskiego dubbingu, a myślę,ż ogląda zawsze po polsku, bo stwierdził o BRZYDKICH WYRAŻENIACH w nowych bajkach Disneya.Trafnie stwierdzam,że oglądał je w naszym ojczystym języku, bo tam one właśnie występują.I czego to uczy?Niczego woda z mózgu zrobiona dziecku polskiemu i o Ojczyżnie będzie ,gdy dorośnie androny wyplatać.Rozeun jest na te wyrażenia wściekły,że tak to ujmę i twierdzi,że są szkodliwe dla dzieci, a dzieci mają niesamowicie wrażliwe mózgi!

http://www.filmweb.pl/topic/997513/Biedny+Walt.html

Pozdrawiam.

Tropicielka

"na pewno zrozumiesz,że coś takiego nie jest żadno typowo polskie" ????
Zlituj się. Toż to "woda z mózgu zrobiona dziecku polskiemu".

Tropicielka

>Reszta literek P i D to skróty od "Dupa" I "Pierdzielę"<

Zwracam uwagę na subtelne dwukropki przed wskazanymi literami. Te dwie kropeczki to oczy, a literki wyraz twarzy, co jak sądziłam jest wiedzą powszechnie znaną...

Ale jeśli się komuś wszystko z jednym kojarzy, to już tylko doktor Freud się kłania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones