wymyśliło mi się, że Jack powinien być z Elizabeth. Następnie przyszedł czas na czwartą część, gdzie pojawia się
Angelica. I wtedy mam kompletny mętlik w głowie, czy shippować Jacka i Elizabeth czy Jacka i Angelicę ;_;
Raz na dziesięć lat. I wtedy gdy nie przywiązuje nikogo do masztu, by mówić mu, że trzeba tak, że to słuszne, jednocześnie robiąc mu tuż przed twarzą impresję lamy.
Ach, raz na 10 lat. Smutne. Raz na rok byłoby jeszcze okej, zawsze zastanawiałem się, jak oni sobie wyobrażają spotykać się tylko raz na 10 lat. Pierwsze spotkanie z synem - dzieciak. Kolejne - dorosły chłop. I kolejne - ma już wnuki. Litości! :D
Ja czwórki nie oglądałam więc nie znam wątku Angeliki, ale w dwójce fajnie Elka wyglądała z Jackiem.