kto oglądal serial, niech nie tyka filmu. rozcarowanie...
I co w związku z tym ? Kolelejność nie świadczy o jakości. I nie rozumiem sensu sarkastycznego epitetu.
Miałem na myśli, że gdyby film nie odniósł jakiejś popularności, to prawdopodobnie nie powstałby serial. Także nawet jeśli potem doszlifowano niektóre aspekty w serialu (zwiększono głośność niektórych scen, dodano nowe wątki, to i tak należy mieć względny szacunek do filmu. Jeśli jednak miałaś na myśli, że oglądając serial widziało się wszystko, co miał do pokazania film, to się zgadzam. Zauważyłem tylko 2 różnice (dodatkowa scena w melinie Nielata i trochę inaczej przedstawiona śmierć Wora ). Teraz widzimy podobny przykład na podstawie Służb Specjalnych. Na bazie sukcesu filmu powstaje serial. Ciekawe, czy za parę lat ktoś napisze o filmie to samo, co ty teraz xd