Ostatni dzień roku szkolnego... Za chwilę wakacje... Ale co to niby zmienia w życiu Szymka i Czarka?! Ten pierwszy będzie się musiał dalej opiekować niepełnosprawnym ojcem, mierzyć z jego potrzebami fizjologicznymi i gdzieś na bok spychać swoją dziecięcą beztroskę. Z kolei drugiego czekają kolejne nieprzespane noce w związku ze spazmami młodszego brata, nieporozumienia z matką i ignorancja ze strony starszego brata. Nie spieszno im wracać do domów, bo nie znajdują tam wytchnienia, a jedynie kolejne obowiązki i narastającą frustrację. Włóczą się więc po okolicy i szukają sposobu, żeby umilić sobie czas. Papierosy są jednym z nich...
Na drodze staje im jednak Grubcia, mało atrakcyjna koleżanka z klasy, która nie dość, że w parę minut traci z ich strony szacunek, to jeszcze staje się obiektem kpin...
A niedługo potem trafia w ręce chłopców pewna zabawka. Kiedy jednak okazuje się być ona mało sterowalna, a do tego wykazuje swoje potrzeby... Najzwyczajniej w świecie po prostu ją psują...
dorosły człowiek nazywa dziecko zabawką, a jego zabicie określa " Najzwyczajniej w świecie po prostu ją psują"
nie wiem czy zabija się dziecko najzwyczajniej w świecie....
radzę się leczyć.....
To są dzieciaki i staram się patrzeć na to przez ich pryzmat. Tego małego chłopca, w moim odczuciu, potraktowali, jak zabawkę. Tylko, że ta zabawka ma swoje potrzeby... Może była głodna... Może chciała siusiu... Na kopniaka - reaguje płaczem... Ale taki płacz dziecka potrafi być uciążliwy... Kolejny kopniak czy cios dziecka nie uciszy, tylko wywoła jeszcze większy spazm... Który w rezultacie u obu chłopców rodzi gniew i agresję... Więc dzieciaka uciszają... Nie do końca sobie zdają sprawę z tego, co robią... To są w końcu dzieci... Ale na co dzień obcujący z przemocą choćby w grach i przefiltrowani przez te wszystkie impulsy są zdolni do takiego czynu...
Moim zdaniem to nie byli dziecięcy psychopaci... A dzieciaki, które zostały przytłoczone ciężarem swojej codzienności...
naprawdę przechodzisz sam siebie!
wiele dzieci "jest przytłoczonych ciężarem swojej codzienności" a jednak nie mordują innych ba nawet do głowy im to nie przychodzi
filmowi psychopaci rzeczywistość mają głęboko w dupsku i się nią nie przejmują
ich podejście do życia jest beztroskie
ot psychopaci
stanowi, stanowi bo gdyby nie, to wszyscy chłopcy w ich wieku za sprawą "przytłoczenia ciężarem swojej codzienności..." mordowali by równo i bez litości...ot logika kłania się w pół....
Moim zdaniem jest to konkretne bodźcowanie... Nie wszyscy chłopcy w ich wieku mordują, bo każdy wszystko filtruje na swój sposób,,, Ale nie nazwałbym tego chorobą psychiczną...
Psychopatia to zaburzenie osobowości, a nie choroba. Osoby, które dokonują morderstw, czy jakichkolwiek zbrodni są w pełni świadome swoich czynów i nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia.
Podam tutaj przykład seryjnego mordercy - Teda Bundy'ego. Kompletny zwyrol, cwaniak jakich mało, w dodatku psychopata. Twierdził, że jego punktem zapalnym było uzależnienie od pornografii, nawet tej hardcore'owej.
Nie ma co wierzyć na słowo psychopacie. Żaden NORMALNY człowiek, bez zaburzeń, po obejrzeniu porno nie wyjdzie na ulicę i nie zacznie mordować. Ta pornografia to wymówka. Może oczywiście się nią inspirował, jednak psychopaci nie muszą mieć powodu. Nie ma co ich analizować.
Ale to dzieciaki?! Obejrzyj sobie film 'Wij' ('My') z 2018 roku... Wiele z ich działań prowadzi do tragedii... Ale zaszufladkować to jako 'psychopatia'? No chyba nie bardzo... https://www.filmweb.pl/film/My-2018-812405
Słuchaj, sytuacja rodzinna może prowadzić do tragedii, ale oni dokonali morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. To jest albo choroba psychiczna, albo psychopatia.
Myślę, że nie bez znaczenia jest to, że wiele czasu pozaszkolnego dzieciaki spędzały na grach komputerowych z pewnością też na takich, które były dla ich wieku nieodpowiednie. Myślisz, że takie bodźcowanie nie prowadzi do wzrostu agresji? W związku z ich młodym wiekiem zdolności poznawcze, emocjonalne czy psychiczne są zaburzone...
Ja nie mówię, że nie ma konkretnego powodu ich agresji. Ja mówię, że powód NIE JEST konieczny, bo to mogą być wyłączne zaburzenia.
A jeśli chodzi o gry, to znów wracamy do punktu wyjścia. Gry nie są złe - niektóre pobudzają kreatywność i rozwijają. Sama jestem przeciwko bezsensownym bitewkom, które niczego nie wnoszą i polegają wyłącznie na zabijaniu. Jednak prawda jest taka, że sporo dzieciaków w młodym wieku po nie sięga. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego, to dziecięca ciekawość, czy chęć wpasowania się do środowiska. Tak jak z Tedem Bundym i jego pornografią, w tym przypadku na normalnego dzieciaka, dobrze wychowanego, ta przemoc nie będzie robić żadnego wrażenia, zwyczajnie będzie patrzeć na nią tylko przez pryzmat gry. Z kolei dziecko z zaburzeniami prawdopodobnie wyjdzie na ulicę i zacznie zabijać. Trzeba zauważyć te różnice i nie popadać w skrajności. Przyczyna leży głównie w wychowaniu i pochodzeniu, ponieważ nawet psychopata, czy socjopata może być pracowity, kulturalny oraz szarmancki (pamiętajmy też, że te zaburzenia są możliwe do leczenia) i może być z dobrego domu.
Człowiek jest tylko człowiekiem... Moim zdaniem każdy jest w stanie czynić zło, nawet to największe... Potrzebny jest tylko jakiś zapalnik, który wywoła odpowiednią reakcję... Często jednak zaciskany jest hamulec, bo ma się świadomość konsekwencji... Dzieciaki raczej nie mają takich hamulców, bo chyba nie do końca są świadome, że real, to nie virtual...
Też myślę, że w dużej mierze jest to wypadkowa domu, w którym się żyje, a nawet jakichś traumatycznych przeżyć w dzieciństwie (np. molestowanie)...
Chciałabym wierzyć, że potrzeba takiego zapalnika istnieje, ale nie ma co się oszukiwać. Oczywiście, nie ma ludzi czarno-białych i nie można określać czegoś skrajnie jako "zło". Jednak istnieją osoby, które nie potrzebują zapalnika i zabijają "bo tak". Najczęściej seryjni mordercy zabijali na tle erotycznym, przez swoje zaburzenia psychiczne. Cóż, przynamniej nie próbujesz narzucić mi własnej opinii agresją.
Myślę, że nie ma co tego ciągnąć, skoro nawzajem się nie przekonamy.