Jeżeli ktoś się spodziewał dystopijnego obrazu to pewnie będzie tak samo zawiedziony jak ja. Zwykły film jakich dzięsiątki, o samotności i moralnych dylematach, tyle, że po japońsku. Brak w nim poruszających obrazów zmuszających do refleksji, taka tematyka powinna bardziej uderzeć w odbiorcę.