Gdybyścię się znależli w położeniu bohatera filmu i byli traktowani jak zwierzęta (w książce dodatkowo nagie ) wolelibyście spędzić jako małpie maskotki resztę życia czy próbować udowodnić małpiszonom że jesteście istotami obdarzonymi rozumem ? Czy rola pieska nie byłaby dla was zbyt upokarzająca ?
po obejrzeniu filmu długo się zastanawiałam nad taką sytuacją. Oczywiście nie dałabym sobą pomiatać i walczyłabym o swoje prawa :) a najlepiej jakby wszyscy zaczęli żyć w zgodzie. Było tak w którejś części.
Zagiąć oszołomstwo całkami i różniczką! :D Choć pewnie trygonometria by starczyła...
Spier...lałbym jak pershing na wysokości lamperii, bo jeszcze mojej pani przyszło by do owłosionej głowy, żeby wykastrować swojego pudelka.
Pierwsze co bym zrobił po wylądowaniu to pewnie kupę. Później jak bym dorwał jakąś dziką laskę to bym jej sakwę przeczyścił, a później bym poszukał sobie jakiegoś sznura i do piachu.