Bo z tym stosunkiem do ludzi jest tak, że małpy po prostu wybrały bezpieczną w swoim mniemaniu fikcję. Drugie dno jest takie, że wcale nie jest powiedziane kto jest tutaj tak na prawdę zły, a kto dobry. Może małpy zapobiegały w ten sposób nadmiernemu rozwojowi i kolejnemu kataklizmowi o skali globalnej?

trodno wymagać by w purytańskiej Ametfuryce na filmie kinowym latali goli ludzie

W ciekawostkach jest, że w książce małpy gadały w swoim języku a ludzie śmigali na golasa ;P

za straszny? ;_;
Ludzie mieli być nadzy, ale wtedy byłaby za wysoka kategoria wiekowa i wytwórnia nie chciała się zgodzić(z trudem w ogóle jakąs znaelźli)

Straszny w takim sensie, że jego apokaliptyczna wizja świata nieco przeraża..I nie o samą nagość mi chodzi, bo to akurat rozumiem (mimo iż rażą w oczy ubrania uszyte w jaskiniowym stylu), ale o wiele wiele innych rzeczy. Film ma nieco teatralną, umowną konwencję. Właśnie jak z tymi klatkami, sposobami zachowań ludzi czy tym jak traktują je małpy. Brakuje tutaj trochę konsekwencji. Chociaż z poprzednich odpowiedzi wywnioskowałem, że twórcy po prostu nieco złagodzili wydźwięk historii z książki w swoim filmie. Poszli zapewne na kompromis.

No przecież neandertalczycy również nosili ubrania a film porusza i stara się wyjaśnić pewien konflikt pomiędzy wierzącymi a Darwinistami. Wada owych ludzi nie leżała w anatomii tylko w mózgu co usiłowała wytłumaczyć dr.Zira i wiedział o tym również małpi strażnik dogmatów dr.Zayus. Ludzie urodzeni w po nuklearnej rzeczywistości nie wiedzieli że posiadają potencjał aby być tymi ludzmi jakimi są ludzie w naszej obecnej rzeczywistości.

Każdy dobry film o końcu świata ludzi powinien przerażać, aby ludzie się zastanawiali nad przyszłością i teraźniejszością (polityką).
W czasach "zimnej wojny" powstawały filmy katastroficzne: "Planeta małp", "Gry wojenne", "Mad Max", "Nazajutrz" (The day After") i jeszcze jeden którego tytułu nie pamiętam (ze sztuki filmowej - powstał w latach 70-ych lub konie 60-ych): po III Wojnie Światowej ocalała tylko załoga amerykańskiego okrętu podwodnego i... Australia... ale ludzie wiedzą, że do Australii zbliża się chmura pyłu radioaktywnego, która i tam wszystkich zabije... (po zakończeniu "zimnej wojny" zrobiono remake tego filmu - ale rzadko go puszczają)

PS.
rzadko puszczają w telewizji takie filmy - bo po zakończeniu "zimnej wojny" i upadku Związku Radzieckiego... jest społeczne zapotrzebowanie na filmy katastroficzne związane z uderzeniem w Ziemię asteroidy... (jedyny dobry jaki widziałem to "Przyjaciel do końca świata")

Co do tytułu filmów, to zapewne chodzi Ci o obrazy pod tytułem Ostatni brzeg. Ten z 2000 roku, to dość ciekawy film telewizyjny o atomowej zagładzie świata- bardzo mi się podobał. Starsza wersja pochodzi z 1959 roku i była duzym hitem swoich czasów. Nie był to film wybitny, jednak trafił z tematem. Wtedy duża cześc Amerykanów budowała schrony atomowe;). I zgadzam się, że film o końcu świata powienien przerażać;). Mnie chodzi jednak o przygnębiającą, duszną atmosferę w Planecie Małp. Troszkę jej nie trawię.

Chodzi ci o:
Ostatni Brzeg

Być może w tym traktowaniu ludzi jak zwierzęta można dopatrywać się podobieństwa do tego, jak postępowali Niemcy podczas II WŚ: im także łatwiej było zakwalifikować Żydów i inne pokonane nacje jako "podludzi". To w pewnym stopniu oczyszczało ich sumienie: nie musieli czuć się winni zabijania sobie podobnych, nazistowska ideologia wpoiła im, że cały proceder zadawania cierpienia innym narodom to coś w rodzaju tępienia robactwa. Podobnie małpy mogły celowo ignorować ucywilizowaną stronę natury ludzkiej (przynajmniej te, które poznały ich od tej strony), bo to sprawiało, że mogli spokojnie wyzyskiwać swoich dawnych panów.

Ło mamo, wyobraźni trochę. Jak to kto szył ubrania ludziom? Nikt - na początku filmu widać jak podwędzają ciuchy astronautom, pewnie małpom też jumały.

Ten film jest przygnębiający, bo przedstawia w krzywym zwierciadle ludzkość, jej naturę i przywary i możliwe konsekwencje tego, do czego może doprowadzić ludzka agresja, przemoc, chciwość, żądza władzy i kontroli, skłonność do złego traktowania innych ludzi, zwierząt i ogólnie przyrody itd. Pokazuje upadłą ludzkość, która najpierw sama siebie doprowadziła do upadku (tak jak własny dorobek i ogólnie swoją planetę), a później została sprowadzona do drugiej kategorii przez tych, którzy uznali siebie za lepszych od ludzi.
Chodzi o to, że jeśli ludzie się nie opamiętają, to może kiedyś zawładnąć Ziemią inny gatunek, który uzna ludzi za zagrożenie i sprowadzi ludzi do roli zwierząt hodowlanych i do roli istot, na które się poluje. Bo uzna, że tak będzie lepiej dla Ziemi. Skoro ludzie są zdolni do takich rzeczy, jak np. zbrodnie Lope de Aguirre, Nicolasa Ovando, Francisca Pizarra, Nuño Beltrána de Guzmána i Pedro Ariasa de Ávili w Ameryce i na Karaibach w XVI w., bestialska i bezlitosna kolonizacja jak w Kongu belgijskim w XIX w., ludobójstwo ludów Herero i Namaqua na początku XX w., ludobójstwo Ormian, I wojna światowa, Archipelag Gułag, II wojna światowa, Holocaust itd., to ktoś z zewnątrz może uznać, że ludzie są złymi i bezrozumnymi barbarzyńcami i że lepiej będzie dla nich i dla świata, jeśli zamknie się ich w klatkach.

"Planeta Małp" pokazuje też, do czego prowadzi fanatyzm, okrucieństwo, uprzedzenia, autorytaryzm, bezrefleksyjność, brak rozsądku i współczucia, brak humanitaryzmu, próby podporządkowania nauki ideologii, polityce i religii. A ostatnia scena - do czego prowadzi porzucenie i pogrzebanie ideałów wolnościowych.

Ogólnie jest to gorzka satyra na ludzką naturę, wady i złe skłonności.