Klasyk McDowell zdobył popularność i uznanie tylko dzięki swojemu talentowi bo w "Planecie małp" uroda raczej mu nie pomogła. Schaffner miał nosa obsadzając tego aktora w roli Corneliusa. Chociaż film mnie strasznie wciągnął nie wierzę w samo destrukcyjną naturę ludzi, przed którą ostrzega nas reżtser(może dlatego bo nie chcę wierzyć). Nie uwarzam tej wersji za lepszą czy gorszą od remaku Burtona. Obie po prostu prezentują sobą coś innego. Pierwsza to uczta przede wszystkim intelektualna druga zaś wizualna.