Film na podstawie książki Pierre Boulle to prawdziwa klasyka i ikona kina science-fiction. Wspaniały, ponadczasowy obraz, który co tu dużo mówić wytrzymał próbę czasu. I nie tylko chodzi tutaj o wymowę i przesłanie płynące z ekranu, ale także o stronę techniczną. Genialna charakteryzacja, która nawet dzisiaj w dobie komputerów i efektów specjalnych robi niebotyczne wrażenie. Małpy wyglądają jak żywe, naturalnie się poruszają i mówią. Z początku surowe zdjęcia i brzmienie muzyki Goldsmitha nadają klimatu obrazowi. Do tego piorunujące zakończenie, które niektórym widzom z pewnością może zrobić mała dziurę w głowie. Na pewno film wart każdej spędzonej sekundy przed ekranem.
Zapraszam do siebie na bloga ;)