najbardziej cenie Planetę Małp za religijne smaczki i podteksty, w stylu: ewolucja nie istnieje, tylko nasza religia jest prawdziwa i objawiona, itp, itd. zwłaszcza w wykonaniu małp wypada to wyjątkowo komicznie :)
Takie to wszystko "ludzkie", przypominające naszą marną rasę. "Planeta..." jest cudeńkiem. :D