Mam nadzieję wkrótce obejrzeć ten film. Lubię filmy nietuzinkowe, choć czasem może i -niektóre- dość kontrowersyjne, ale wyrażające jakieś pewne ważne i prawdziwe zarazem treści.
W tym momencie - w odniesieniu do opisu treści tego filmu i Twojej opinii, tj. zestawienie postaci zakonnika i byłej prostytutki - przychodzi mi na myśl ewangeliczny opis Jezusa i prostytutki Marii z Magdalii (Marii magdaleny). To z nią rozmawiał, a nie odrzucił z pogardą jak inni, uważający siebie za 'porządnych', ludzie. To nie słudzy jednego z kapłanów ówczesnej synagogi, w którego domu /na jego zaproszenie/ gościł - nie obmyli Jezusowi nóg, jak to było w tamtejszym zwyczaju, lecz właśnie owa Maria /prostytutka/ obmyła Mu stopy swoimi łzami, namaściła drogocennym olejkiem i otarła własnymi, długimi, pięknymi włosami. A nadto to ona także, gdy większość innych uciekła, trwała do końca podczas Jego niewinnej śmierci i konania na krzyżu hańby.
Myślę, że to jeden z bardzo wartościowych, ciekawych filmów, na którego obejrzenie czekam z pozytywną nadzieją. Myślę, że nie zawiodę się, choć -o ile wiem- realizatorzy tego filmu nie otrzymali pożądanej dotacji - normalnej w wielu innych, gorszych realizacjach, przypadkach.

Okazuje się, że są dobrzy realizatorzy i dobre polskie filmy.

pozdrawiam