nie zgadzam się z tobą.
ten film wyróżnia się z pośród innych o podobnej tematyce tym, że nie ma pokazanej wojny, obozów itp. został ciekawie nakręcony i dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o życiu codziennym żydów przed wojną. film dał do myślenia że takich miasteczek już nie ma.

no właśnie - to nieprawda. wszyscy wiemy, co się zdarzyło i końcowy komentarz o obozach był, zupełnie niepotrzebny. co do życia Żydów przed wojną - pokazano tylko jeden odcień tego świata. i wcale nie opisujący istoty żydowskiego miasteczka. to po pierwsze.
poza tym - kino to emocje. a tu emocji nie zbudowano należycie.
jest jedna - złość, że ci Polacy to nawet wyremontować domu nie umieją.
największy mój zarzut dotyczy tego, że ten film został tak zrobiony, żeby pasował do negatywnego obrazu Polski. i utrwalał przekonanie, że Żydów w Polsce juz nie ma.
jest bardzo niedobrą wypowiedzią. wiem co piszę. takie ulepki nie powinny powstawać, bo przynoszą dużo szkody.

Po pierwsze jest to film dokumentalny. Po drugie jest to film zlozony z
fragmentow amatorskich filmikow zwyklych ludzi znalezionych w archiwach
cyfrowych.
Na mnie ten film wywarl zdecydowanie dobre wrazenie ale to chyba kwestia
wieku i tolerancji. Moze to tez zasluga rozmowy z pania rezyser Jolanta
Dylewska ktora byla na tyle mila aby wyjasnic trudnosci i swoj zamysl
podczas powstawania tego filmu.
Moge tez sadzic ze pani Jolanta posiada wieksza wiedze w tej materii niz
ty, a napewno spedzila wiecej czasu zbierajac materialy do tego dokumentu.
Wiedziales ze wszystkie opisane osoby sa to dokladnie te osoby ktore
widziales we fragmentach filmu? Oczywiscie, to na mlodziezy nie zrobi
wrazenia bo nie ma mordowania i 'szerokiego spektrum sprawy'.

kto powiedzial ze film powstal z mysla o mlodziezy szkolnej? :D
wg mnie film zostanie poprawnie odebrany przez osoby ktore juz cokolwiek wiedza na temat polskich zydow, maja otwarta glowe i sa chetni wiedzy.. na uznanie zasluguje dotarcie dylewskiej do tych archiwalnych filmow, czesto znajdujacych sie wciaz w rekach prywatnych. nie wiem czy miales mozliwosc przeczytania jakiegokolwiek wywiadu na temat po-lin z pania dylewska? nie jestem pewna czy jej celem bylo to, co nazywasz ukazaniem "negatywnej selekcji". zastanawiam sie zreszta co rozumiesz pod tym sformuowaniem?
nie chce uparcie bronic filmu, bo sama mialam wieksze co do niego oczekiwania, ale nie mozna winic autorki za to, ze nie pokazala "calego kolorytu zydowskiego swiata", bo skupiajac sie na urywkach filmow archiwalnych i tylko takich, do ktorych dostep jest utrudniony albo juz niemozliwy, powoduje ze autorka nie ma wplywu na to jak film bedzie wygladac. owszem, wplyw mogla miec na zabarwienie calosci, obrany kierunek.. bo wiadomo, ze trzeba bylo sie ukierunkowac. nie znajac podstaw nie chce mniemac.