Gdyby Xavier Dolan kręcil filmy o wampirach a nie o kanadyjskich zblazowanych hipstero-gejach, nakręciłby właśnie "Kiss of the Damned". Liczne spowolnione sceny przypominają mi właśnie ten styl rodem z reklam kawy.
Główny bohater, bezosobowy Paolo, po transformacji w wampira zawieszony zostaje między dwiema siostrzyczkami - hedonistyczną Mimi i dostojną Djuną. Paolo krzywdzi Djunę, Djuna krzywdzi Paolo (jak w telenoweli). Ot, cała fabuła. Oglądało mi się to jednak całkiem przyjemnie, bo poza "Zagadką Nieśmiertelności" nie widziałem podobnych filmów.
Na osobną wzmiankę zasługuje Anna Mouglalis w roli aktorki na odwyku od krwi. Powiem tylko, że Anna Mouglalis daje radę. I chociażby dla niej warto ten, w sumie nijaki, film obejrzeć.
Niezły, klimatyczny film. Również miałam skojarzenia z Dolanem :) Te fryzury, makijaż, nawet muzyka - jakbym oglądała "Wyśnione miłości" .
Na pewno podobał mi się bardziej niż "Zagadka nieśmiertelności", chociaż np. "Wywiad z wampirem" czy "Addction" Ferrary, http://www.filmweb.pl/film/Uzale%C5%BCnienie-1995-10134 wywarły na mnie większe wrażenie. (oczywiście kwestia gustu, ale wolę filmy o filozofujących wampirach :D )