Film ten nie uważam za satyrę Amerykanów ani za poważny film o szukaniu sensu życia w filozfii wschodu.Równie dobrze mógł dziać się w każdym innym zakątku świata.Chodzi tu o spotkanie trzech braci i relacji zachodzących między nimi,szczególnie jeżeli muszą większość czasu spędzić razem w jednym przedziale.Ich poważne zachowanie dobrowadza niekiedy do groteskowych sytuacji. Nie ma tu jakiś fajerwerków, aktorzy
grają jednostajnie, są usztywnieni jakby zaskoczeni kamerą co bardzo dobrze łaczy sie z treścią filmu .Na początku może to dziwić,ale jest to celowy zabieg do którego z czasem sie przyzwyczajami i śledzimy z ciekawością losy 3 jakże odmiennych osób.No i oczywiście dobre zdjęcia i kilka bardzo dobrych ujęć(pogoń za pociągiem w slow motion) bronią film same.Więc jeśli jesteś przygotowany na taki obraz to polecam do ogladnięcia, na pewno nie będzie to strata czasu- dobra jakże deficytowego w dzisiejszych czasach.

No i nie sugerujcie sie tym że w gatunku jest wpisana komedia,to chyba główna przyczyna niższych ocen.