PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688373}

Początek

I Origins
7,5 66 544
oceny
7,5 10 1 66544
5,2 8
ocen krytyków
Początek
powrót do forum filmu Początek

Reinkarnacja ... ; >

ocenił(a) film na 9

Dla wszystkich interesujących się powyższym tematem, polecam zainteresować się Badaniami Ian'a Stevenson'a, który przebadał ponad 2000 przypadków, którzy rzekomo twierdzili, że pamiętają poprzednie życie. Uniwersytet Virginii jest głównym miejscem, gdzie dany temat jest badany na tak szeroką skalę. Z książek polecam oczywiście "Życie sprzed życia" Jim B. Tucker(Asystent badań Ian'a Steveonson'a), który w bardzo obiektywny sposób podchodzi do tematu rozpatrując wszystkie za i przeciw przez co daję czytelnikowi "wolną rękę" na dany temat.

ocenił(a) film na 8
Hihot

made my day hehe

ocenił(a) film na 7
Hihot

Proponuję o wiele bardziej wiarygodny sposób na udowodnienie, że reinkarnacja jest możliwa. Należy przepytać kilkaset par zwierząt, kim były w poprzednim życiu. Dzieci badane przez Stevensona mogły po prostu zmyślać, Ale jeśli taka powiedzmy krowa (co na łące trawę mełła) powie, że w poprzednim życiu była człowiekiem, to to już jest dowód. Krowa przecież sama tego nie zmyśli.

Z badania należy odrzucić afgańskie kozy. Bo one z powodu seksu z Talibami, maja problem tożsamości i nie wiedzą, czy są kozami czy kobietami.

ocenił(a) film na 8
Sony_West

to z tymi kozami afhanskimi to masz hehehe sporo racji ...hahahahaha

ocenił(a) film na 7
Sony_West

Dzieci nie potrafią umyślnie zmyślać. Kłamać potrafią, ale raczej każdy dorosły jest w stanie ocenić co i jak, czy kłamie czy nie - tym bardziej naukowcy.

ocenił(a) film na 7
GamoraRuss

"Dzieci nie potrafią umyślnie zmyślać" - większej bzdury nie słyszałem.

Chciałem napisać coś jeszcze, ale chyba nie warto. Jak ktoś chce, to będzie wierzył w gusła, reinkarnacje i jak zawsze upierał się, że "naukowcy już to potwierdzili" (tylko jakoś nigdy nie ma wiarygodnych dowodów). Zawsze w takich dyskusjach trzeba wam wierzyć na słowo, że "naukowcy potwierdzili".



ocenił(a) film na 9
Sony_West

Wiesz, kiedyś wszystko było "nieudowodnione", same teorie spiskowe... Aż ludzie z różnych powodów: politycznych, religijnych, technologicznych, potrafili zamienić gusła, w fakt niepodważalny.
Ty zaś przypominasz mi swoim zachowaniem samego siebie z przed kilku lat. Pozdro :)

Sony_West

Nie gusła MALUTKI syneczku tylko rzeczywiste fakty autentyczne jak już jeśli jeżeli już.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Sony_West

Czy ty czytasz co piszesz do cholery, półgł0wku, jak niby chcesz przepytać krowę, coś ty ćpał, albo czy ty wiesz że Dr Dolittle to fikcja literacka i filmowa. Jak dziecko pamieta rzeczy co sie wydarzyly dziesiatki lat temu, to nie musi zmyslać, może, ale nie musi, nie jestem psychologiem, nie wiem ile procent dzieci tak zmyśla na takie tematy, niech jacyś znawcy psychologii się wypowiedzą

ocenił(a) film na 8
Hihot

Więc jakie jest teraz twoje spojrzenie na temat reinkarnacji?

użytkownik usunięty
BigMelon

Przypomniała mi się w kontekście tego pytania książka Dawkinsa, "Bóg urojony". W czasach kiedy ją czytałem, bardzo chciałem zająć pozycję zgodną z twierdzeniami autora, gdyż znajdowałem się wtedy w fazie swoistego odreagowania. (Nie)stety nie dotrwałem do końca, znużony kolejnym bełkotem (tyle, że w drugą stronę) opartym na identycznie wyssanych z brudnego palucha założeniach.

Zanim się poweźmie te wszystkie uroczyste rozważania o Bogu, reinkarnacji i innych wymysłach, to trzeba sobie fundamentalnie odpowiedzieć, jaki aparat badawczy, powstały w jakich okolicznościach, dla jakiej potrzeby i czym z natury ograniczony, zabiera się na wycieczkę ku tym (domniemanym) ośnieżonym szczytom ?

Uzyskawszy taką odpowiedź - i nie ma ona wcale charakteru mistycznego a czysto logiczny - możemy odetchnąć z ulgą. Okazuje się bowiem, że wszystkie te "duchowe" czy "naukowe" pytania pozbawione są całkowicie sensu. Oczywiście, jeżeli ktoś lubi - a wszyscy lubimy ;-) - taplać się w błocie urojonych pojęć - to jest to wymarzony teren. Problem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś grzebiąc łopatką w piachu dokopuje się do "Prawdy" i bierze ją na serio... A to akurat jest standard.

Dayum..
Za przewód myślowy, puentę i formę wypowiedzi mam Ci ochotę piwo postawić.
Szczególnie spodobały mi się "ośnieżone szczyty".

Keep up the good work!

użytkownik usunięty
BartosWoodmoon

Dzięki za miłe słowa, choć swoje proste konstatacje zawdzięczam głównie moim Mistrzom. Ci pojawiają się niezawodnie, gdy już człowiek opadnie całkiem z sił, wyczerpany produkcją własnych urojeń... ;-)

ocenił(a) film na 2

Z ciekawości- jacy Mistrzowie?

dołączam się do pytania ?

użytkownik usunięty
diabol44

A trochę ich na przestrzeni czasu było ;-) Wszystko w sumie zależy od naszych oczekiwań i potrzeb na danym etapie życia.

Jak np ktoś "przejechał się" na tradycyjnie rozumianej religii, a nie ma w nim woli zostania Nergalem ;-) (a tym samym wylania dziecka razem z kąpielą), to polecam np. : Anthony de Mello (na dobry początek, pisane delikatnie i w konspiracji...), Eckhart Tolle, Jiddu Krishnamurti czy Leonard Jacobson (podaję personalia w mianowniku). Książek po polsku jest dużo, są też materiały w necie.

Natomiast dla osób, które nie chciałyby zawiesić się na kolejnej gałęzi, za to świadomie, lub nie, chciałyby aby ktoś zdekonstruował im totalnie rzeczywistość nie umieszczając w to miejsce NICZEGO w zamian, zdecydowanie polecam U.G. Krishnamurti. Gość jest po prostu nieprawdopodobny.
Jeśli jednak ktoś potrzebuje w swoim życiu szeroko rozumianej wiary jako takiej, to niech lepiej sobie w zamian przeżuje garść żwiru, zdecydowanie lepiej na tym wyjdzie... ;-)

U.G. Krishnamurti powiedziałby, że tak tylko Ci się wydaje. ;)

Tyle, że akurat reinkarnacja jest faktem tak na marginesie.

ocenił(a) film na 7
AlexRener

O właśnie, to jest dobry przykład takiego ezoterycznego bełkotu, o jakim dyskutujemy powyżej. W takiej dyskusji zawsze pojawia się ktoś, kto rzuca właśnie takie hasło, w stylu "ale przecież reinkarnacja jest faktem". Jakim faktem?

Nawet w Focusie był kiedyś artykuł o tym, ze niektórzy ludzie po prostu czują silną potrzebę wierzyć w takie rzeczy. "Nie ważne, co mówi nauka, ważne że chcę wierzyć w to, co sobie wybrałem jako prawdę". Motywy takiej potrzeby są różne. Niektórym ludziom nie odpowiada świat realny jako taki, dlatego wierzą w reinkarnację, duchy, przepowiednie itp. Potrzebują wierzyć, że jest na tym świecie mistyczne "coś jeszcze". Uczciwe fakty są nieważne. Fakty się nagnie do wiary tak, aby te wiarę potwierdzić, "udowodnić". Ostatecznie po prostu powie się, ze dana rzecz "jest faktem". I dla niektórych taka deklaracja wystarczy, aby uznać, że faktycznie jest.



Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Sony_West

A teraz przepraszam, mam nerwicę natręctw i brak czasu na pierdoły ani pisaniny do wątku sprzed trzech tysięcy lat. A 3 lata temu było preludium nerwicy plus osobiste tragiczne wydarzenia więc cud, że tak łagodnie napisałem. Ogromny cud. Wielki tak naprawdę.

użytkownik usunięty
Hihot

W tym wcieleniu nie wierzę w reinkarnację. Wierzyłem w poprzednim, nawierzyłem się do rozpuku i teraz muszę odreagować.

Najlepiej bodajże śpiewał o tym Wysocki, że jeśliś żył jak świnia, świnią będziesz.

TangoAndWaltz

http://www.wysotsky.com/1045.htm?386

ocenił(a) film na 9
Hihot

czesc ja zylem wczesniej, pytaj o co chcesz

ocenił(a) film na 7
Die_by_the_Sword

Jaki obwód w biuście ma Danuta Lato?

ocenił(a) film na 8
Hihot

Sądzę że reinkarnacja z dużym prawdopodobieństwem jest nieprawdziwa. Nie dostrzegam racjonalnych argumentów za tym aby jedna osoba ulegała reinkarnacji a druga nie - a faktem jest że tego typu zjawisko występują bardzo rzadko, a teoretycznie powinno bardzo często.
Na filmie pokazano strach przed windą, który mógł być wynikiem wielu czynników, ale na szczęście film w nachalny sposób nie przedstawia tej koncepcji a jedynie daje pole do zastanowienia się nad tą sprawą. Nie mniej jednak nie podchodziłbym do tej teorii z zacięciem i zapałem na taki obrót sprawy istnieje wyłącznie minimalna szansa.
Niektórzy próbują redefiniować reinkarnację do przeżyć z równoległych światów(które brzmią logicznie w sensie zjawiska jakim jest czas) nie mniej jednak powoduję to pewne zapętlenie nieskończoności - mianowicie, dlaczego przeżywają swoje alternatywne życie w innym czasie z danego momentu a nie nieskończenie wielu innych momentów? Błąd "systemu" ;)? No nie sądzę by nasz wszechświat był obarczony takimi błędami bo wyłącznie jego perfekcja utrzymuje go w całości.

ocenił(a) film na 9
GTRcreative

"a faktem jest że tego typu zjawisko występują bardzo rzadko, a teoretycznie powinno bardzo często. "

A skąd wiesz że bardzo rzadko? Może po prostu ludzie tego nie pamiętają... podobnie jak swoich snów. Reinkarnacja jest b. logiczna bo wiele tłumaczy.

kaladann

Co niby tłumaczy?

ocenił(a) film na 9
tentego

Tłumaczy praktycznie wszystko choć "niby" sugeruje ze raczej nie ma sensu z tobą o tym rozmawiać. Niemniej powinno coś ci zaświtać po obejrzeniu np tego filmu skoro obracamy się w tematyce kinowej - bo go jednak chyba nie widziałeś.
http://www.filmweb.pl/film/Pocz%C4%85tek-2014-688373

kaladann

Zapytałem co masz na myśli używając sformułowań "tłumaczy wiele" albo 'tłumaczy wszystko" bo chyba nie tłumaczy zasady działania lodówki, ani nie odpowiada na pytanie dlaczego słońce świeci, dlaczego ptaki fruwają, ani nie wyjaśnia wielu innych zjawisk zachodzących we wszechświecie.
Nie musisz odpowiadać.
Nie widziałem tego filmu, ale nawet jeżeli obejrzę, to nie wezmę sobie go do serca jako prawdy objawionej, dlatego że to tylko film, fikcja.
Lubie Indianę Jonesa, Star Wars, Ojca Chrzestnego, czy Dziewiąte Wrota, ale nigdy nie traktowałem tych filmów dosłownie i tak samo nie potraktuję tego, z powodu jak wyżej.

A coś takiego jak reinkarnacja to tylko ludzki wymysł stworzony dla załatania luk w wiedzy, na zasadzie: - nie potrafisz czegoś wyjaśnić, więc na pewno stoi za tym jakaś siła wyższa. Tak było i jest z wszystkimi bóstwami tworzonymi przez ludzi od tysiącleci. Dziś Zeus czy Atena to postacie mitologiczne, ale były czasy gdy ludzie na serio wierzyli, że burze z piorunami są sprawką tego pierwszego.

Wytłumaczenie, dlaczego niektórym wydaje się że już kiedyś żyli w innym ciele, jest bardzo proste, choć trudne, a właściwie niemożliwe do zbadania przynajmniej dziś.
Męski plemnik i kobieca komórka jajowa, choć są mikroskopijnej wielkości, zawierają skompresowany zapis, ogrom informacji, który pozwala stworzyć nowego człowieka z całą jego złożonością, szczegół po szczególe, z cechami swoich rodziców i ich przodków. W kodzie zapisane jest wszystko, od paznokcia u nogi po czubek włosa na głowie, przez cechy charakteru, różnego rodzaju zdolności i ułomności, wady genetyczne itd, itp. Mały człowiek jest "wyposażony" w odruchy, których nikt go nie uczył, np płacze gdy jest głodny. Gdzieś tam w plemniku i jajeczku ten odruch został przemycony, i w taki sam sposób mogły zostać przemycone doświadczenia przodków. Być może mózg uznał je za ważne i zapisał, i są przekazywane z pokolenia na pokolenie.

tentego

Bardzo ciekawą teorię przedstawiłeś(aś) w ostatnim akapicie. Bardzo ciekawą i bardzo spójną i logiczną (ciężką do obalenia).
Jednak nie zgodzę się z twierdzeniem, że reinkarnacja to cyt: "ludzki wymysł stworzony dla załatania luk w wiedzy". Reinkarnacji nie potrafimy udowodnić ani odrzucić, co nie zmienia faktu, że może istnieć (ale nie musi).

leifysbrutalson

To może uzasadnij dlaczego ludzie wierzą w reinkarnację?
Skąd przekonanie, że człowiek po śmierci, jego dusza (bądź świadomość) może wcielić się w nowy byt fizyczny?
...?

tentego

Nie mam pojęcia, dlaczego wierzą. Mnie osobiście to nie spotkało, jednak nie wykluczam jej istnienia.
Ty obligatoryjnie stwierdziłeś, że reinkarnacji nie ma. Podałeś na to bardzo logiczną (jak wcześniej zauważyłem) teorię.
Ja osobiście też jestem sceptyczny co do reinkarnacji, jednak nie odrzucam jej całkowicie. Jest to po prostu jedna z wielu rzeczy na tym świecie, której istnienia nie możemy dowieść lub odrzucić. Nasz świat nie jest czarno-biały. Ludzie przeżywają śmierć kliniczną i związane z tym "światełka w tunelu" i inne zjawiska. Literatura opisuje zjawisko "bilokacji", gdy nasza dusza oddziela się od ciała i potrafi wędrować, podczas gdy my śpimy lub jesteśmy w letargu. Ludzie giną w wyniku samozapalenia - ciało jest doszczętnie zwęglone, podczas gdy ubranie na nich nietknięte. Takich zjawisk jest całe multum. Dotykają one jednak tylko nielicznych i tylko zatwardziali jajogłowi kategorycznie odrzucają lub wyśmiewają je.
Pytasz, skąd przekonanie, że po śmierci możemy wcielić się w inny byt. Może to tylko głośne wyrażanie naszego żalu, że w obecnym życiu wciąż mamy pod górkę i musimy przeskakiwać kłody, które los rzuca nam pod nogi. Maniacy reinkarnacji wyrażają swoje marzenia, że następne wcielenie będzie cudowne, beztroskie i całkiem inne niż to obecne.
Nie zmienia to faktu, że może ona rzeczywiście istnieć.
Napoleon Banaparte powiedział, cyt: >>Słowa "nigdy" i "na pewno" powinny być wykreślone z ludzkiego języka<<. Dlatego ja bałbym się stwierdzić, że reinkarnacja "na pewno" nie istnieje bądź "na pewno" istnieje.
Pozdrawiam.

leifysbrutalson

Wystarczy rozejrzeć się trochę po wszechświecie.
Ziemia to tylko kropka na niebie, jedna z wielu miliardów kropek. Wcześniej czy później dojdzie do jakiejś kolizji - albo coś w nas uderzy, albo Ziemia spadnie na Słońce i zniknie wszystko, ludzie, zwierzęta, religie, wierzenia itd.
Po jednym z takich uderzeń, na skutek fali ognia, 66mln lat temu zniknęły dinozaury i wiele olbrzymich gatunków roślin, a na Ziemi zaczęły dominować trawy i stosunkowo małe ssaki, w tym praprzodkowie ludzi. Pojawienie się wysokich traw zmusiło nas do chodzenia na dwóch nogach. Gdyby nie ówczesny kataklizm, dalej skakalibyśmy po drzewach :)
Kosmos to jeden wielki kocioł, w którym non stop zachodzą jakieś reakcje, a my mamy to szczęście że te reakcje na razie zachodzą daleko od nas.

tentego

a życie w kosmosie tym wielkim istnieje czy nie? Tzn, wiesz czy wierzysz, w jedno lub drugie?

Whisky12

Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę powiedzieć że istnieje. Nie jest to kwestia wiary, jak w przypadku reinkarnacji, pytanie nie jest też o to CZY, tylko GDZIE? Życie istnieje, czego przykładem jesteś choćby Ty, czy ok 2 mln drobnoustrojów żyjących w twojej jamie ustnej. Na ziemi jest wiele organizmów, żyjących w bardzo ekstremalnym środowisku, np w gorących gejzerach, w żołądku w roztworze kwasu solnego, żywiących się bardzo nieprzyjaznymi materiałami, czy takich, które do życia nie potrzebują tlenu. Nie trudno sobie wyobrazić że coś dużego uderza w Ziemię i siła uderzenia wyrzuca jakąś partię mikrobów w kosmos, następnie te mikroby przy odrobinie szczęścia, ukryte gdzieś we wnętrzu dużego odłamka, gdzie nie dociera promieniowanie i inne niesprzyjające warunki kosmiczne, docierają do innej planety i tam zaczynają swoje nowe życie. Być może życie tak trafiło kiedyś na naszą planetę. Nie wiem czy istnieje jakaś cywilizacja, ale do istnienia życia w formie mikrobiologicznej jestem przekonany.
A ogólnie tego typu pytania są głupie, bo równie dobrze mogę zapytać czy wiesz, albo wierzysz, że na Antarktydzie żyją pingwiny? Przecież nigdy ich na oczy nie widziałeś. Może to mistyfikacja, tak jak wg niektórych lądowanie na księżycu.

tentego

Domysły, przypuszczenia, dywagacje, science fiction- słowem, bajdy, na które nie ma cienia dowodu.

Whisky12

A na reinkarnację są...?

tentego

Też nie ma....
A pingwina widziałem i dotykałem nawet, tak na marginesie.

Whisky12

Ale nie na Antarktydzie

ocenił(a) film na 7
tentego

No i ci odpowiedział. Reinkarnacji nie można udowodnić, ale... "nie można też odrzucić". No i pozamiatane. Cokolwiek nie powiesz, wróci do ciebie taki "bumerang" w postaci "faktu autentycznego".

ocenił(a) film na 9
leifysbrutalson

Stary wątek, ale się tylko odniosę. "Bardzo ciekawą i bardzo spójną i logiczną (ciężką do obalenia)".
Jak na razie nie jest ani spójna ani logiczna - jest taką samą fantastyką co dla wielu reinkarnacja. Jest tylko próbą wyjaśnienia nieznanego zjawiska metodami na "chłopski rozum" byleby tylko oddalić perspektywę tego że coś tam jednak istnieje poza ciałem. O ile wiem nie ma żadnych dowodów ani nawet poszlak na to, że świadomość może być przenoszona przez geny, ani że geny w ogóle zajmują się kodowaniem świadomości człowieka - więc wymyślił sobie fantastyczną teoryjkę, ktora na dziś nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

ocenił(a) film na 7
kaladann

No i próbujesz bzdurami obalić jego całkiem prawdziwą teorię. Bo to, ze w DNA przejmujemy cechy wypracowane przez przodkó, udowodniono już wielokrotnie za pomocą weryfikowalnych badań naukowych. To nie fantastyka, mimo, że próbujesz to tak przedstawiać. I on nie mówi o przenoszeniu świadomości, tylko dziedziczeniu cech poprzez genom.
A ty tak przekręciłeś jego wypowiedź, żeby wydawało się, ze on nie ma racji, a ty ja masz. Słabo. Bo jedyna pozbawiona dowodów fantastyka w niniejszym wątku, to właśnie wiara w reinkarnację.

Sony_West

Reinkarnacja jest faktem a bełkotem i fantastyką twoje myślowe urojone bzdury. A sentencja jedno życie i raz się żyje to ABSOLUTNA FANTASTYKA

Sony_West

To, że nie można czegoś udowodnić i nigdy NIE da się lub jest tylko hipotezą lub teorią w żadnym aspekcie nie sprawia, że coś nie istnieje. Taki piękny wieczór był. To jakiś pajac zawsze musi go zepsuć...

AlexRener

Ależ da się udowodnić.
Oczywiście tezę że reinkarnacja nie istnieje.
Załóżmy że teraz jesteś człowiekiem, a w następnym wcieleniu będziesz jakimś rasowym pieskiem. Wilczurem, czy jakimś innym terierem.
Powiedz, w którym momencie twoja świadomość wyjdzie z Ciebie i przeskoczy na tego psa?
Z Tobą to jest proste, bo umierasz i opuszczasz swoje ciało, ale co dalej? Latasz i szukasz kopulującej pary kundelków? I wjeżdżasz do psiego penisa i wskakujesz na plemnika, i jedziesz na nim jak na koniu aż zagnieździ się w jajeczku i stajesz się psim embrionem...?
Możesz zamienić psa na człowieka, ale to nadal będzie idiotyczne.

tentego

Ale świadomość nie "wyskakuje" z Ciebie i nie frunie do nowego zwierzęcia :) Ta teza czy hipoteza jest idiotyczna. Jeśli miała by być w jakiejkolwiek formie możliwa to tylko odrodzeniu się "twojej" świadomości w innym ciele jako zupełnie nową tak, że nie będziesz niczego pamiętać ale wtedy tzw wspomnienia z poprzedniego życia nadają się do kosza. Innym ewentualnym wyjaśnieniem tych wspomnień jest jakaś przypuszczalna pamięć genetyczna. Oczywiście, nie mam dowodów na potwierdzenie tych tez. A od siebie powiem tak. Mam nerwicę natręctw już 10 lat leczoną, wcześniej depresję, a szczerze powiem że nie obchodzi mnie czy jest to możliwe i nawet by mnie nie przeraziła myśl, że gdzieś tam mogę odżyć nawet byle jako robal bo w życiu już wystarczająco dużo smutku i poniżania ze strony rówieśników mnie spotkało, że takie pełzanie to by było wręcz wdzięczne życie. Nie interesuje mnie aż tak mocno jakie prawidła w pełni rządzą naturą, co determinuje, że "ty to będziesz ty" a "ja to będę ja" i z różnych dziwnych względów "ja to nie ty" "ty to nie ja". Ktoś rzuci proste hasło: geny. Ale to by jedynie znaczyło, że nic nie jest tak proste ani ta cała informacja która jest w całej naturze jak się wielu wydaje. Po prostu trzeba odkryć czy jest szansa odtworzyć mózg i co jest kluczowe żeby świadomość była taka sama i jaki jest to mechanizm i czy jest w ogóle możliwe ją realnie skopiować czy to raczej wszystko czysta loteria. Ale takiego samego życia jak teraz gdyby można było wybierać raczej bym nie chciał. Dla rodziców jeszcze, ale to prędzej gdyby było niebo itd. Ale dla znajomych, których raczej nie mam lub byli świnie nie. Ale zresztą nie będę Ci sobą truł dupy. Pozdrawiam :/

ocenił(a) film na 7
tentego

Widzę, że nie masz dużego pojęcia o koncepcjach reinkarnacji pisząc, że dusz "lata i szuka" ;) Jakbyś chciał poczytać o tym jak inni widzą reinkarnację, to polecam np. książki Michaela Newtona ("Wędrówka dusz", "Życie między życiami" itd.), prawdopodobnie dusza może wstępować w płód w różnym okresie.
Czy reinkarnacja jest faktem? Oczywiście nie jest i nie będę próbował niczego tutaj udowadniać, bo to byłoby bez sensu :) Ja osobiście w reinkarnację wierzę, bo wydaje mi się spójną koncepcją i sensowną, mnie przekonuje, ale rozumiem że nie wszystkich musi.
P.S. - Wierzę, że dusza inkarnuje by się rozwijać, więc raczej nie wraca do form zwierzęcych, bo te o ile w ogóle, to mamy dawno za sobą ;)

Lex17

Nie mam zamiaru czytać wymysłów które nie mają racji bytu. Jeden z prozaicznych powodów, to choćby przyrastająca w bardzo szybkim tempie liczba narodzin, w krajach trzeciego świata. W takim Pakistanie, w Nigerii czy Syrii, w ciągu ostatnich kilku dekad liczba ludności wzrosła czterokrotnie, więc dusz starczyłoby tylko dla 25% populacji. Chcesz to sobie czytaj dyrdymały na ten temat. To są bajki, wymyślone w odległych czasach, gdy ludzie nie rozumieli otaczającego ich świata i nie ma znaczenia czy chodziło o reinkarnację, czy inne religie. U podstaw wszystkich leżała próba wyjaśnienia działania wszechświata, z pominięciem praw fizyki, chemii i biologii, bo te wówczas były słabo poznane. Zaćmienie słońca traktowano jako gniew boży i zwiastun nadchodzących nieszczęść, tak samo burze z piorunami, a to tylko zjawiska fizyczne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones