otóz na placu podczas tej bitwy, cała ochrona więzienia się gramoliła strasznie z opanowaniem tego bunty wszyscy prawie zdąrzyli się pozabijać, żadnych strzałów w powietrze żeby przestraszyć i rozgonić bijących się, a w końcówce jak jużstoją ci przyjaciele i podchodza do siebie mimo ostrzeżeń strażników żeby rzucił broń jeden z nich trzyma ja i chcą sobie przybić pione jakby nie domyślali się że to może się źle skończyć - a i strażnik mógł gdzieś strzelić ostrzegawczo a nie odrazu zabijać...