wrzucajac je w reklamowce do rzeki. Koty sa zywe i tak to nakrecili wkladajac kotki do
foliowej siatki, ktore probuja sie w tej siatki wydosac. Wlasnie dlatego nie nalezy ogladac tego filmu. Jak ich nie stac na efekty specjalne, to niech nie biora sie za film.
hej, to nie tak. Owszem, jest taka scena, ale wcale nie jest pokazane, że kotki lądują w wodzie, jest ujęcie ręki z uchwytem reklamówki i na tym koniec. Rozumiem Twoje obawy bo sama nienawidzę filmów, w których dzieje się krzywda jakiemuś zwierzęciu (mimo, że wiem, że nie naprawdę). Obejrzałam ten film i było warto. Moim zdaniem to świetna historia. A koniec filmu i motyw z wilczurem... (nie będę spoilerować) na pewno by Ci się spodobała. Pozdrawiam!