Przecież Chantal nie mogła zgwałcić tych dziewczynek. Nie zrozumiałam zakończenia tego filmu.
Mógłby mi ktoś wyjaśnić? ;)
Mordercy i gwałciciela widz nie poznaje, ale to nie Henry, ani jego żona Chantal. On przyjął na siebie winę, po tym jak dowiedział się, że Chantal myśli,że to on. Poczuł się zdradzony psychicznie...
Kiedy było mu już wszystko jedno i zeznawał tak jak prokurator chciał, czyli słowo po słowie powtarzał co zrobił z tymi dziewczynkami, zjawiła się policjantka i powiedziała, że mają GO-prawdziwego mordercę na dole. Znaleziono przy nim album ze zdjęciami martwych dziewczynek, oraz trzecią ofiarę. Wszystko to słyszała Chantal, która zrozumiała jak bardzo się myliła co do swoich podejrzeń wobec Henrego, ale niestety za późno to sobie uświadomiła...
Na końcu filmu jest scena, w której Chantal chciała przytulic mężą, ale Henry ją odtrącił, bo zbyt bardzo się zawiódł na niej...
Reasumując rozpadło się małżeństwo i przyjaźń z czasów studiów przez niesłuszne podejrzenia...