więc czego ludzie wyście się spodziewali?!?! pełno jest słabych ocen bo "film jest nierealny". a od
kiedy sci-fi jest kurde realne? jak chcecie realnych historii to sobie oglądajcie dramaty. jak dla mnie
super film, oglądałam go już z cztery razy, jest to jeden z moich ulubionych przygodowych :) pierwszy
raz go oglądałam w wieku 13-14 lat i mnie zachwycił, teraz mam 19 i wciąż bardzo mi się podoba :))
czasem trzeba sobie zrobić odskocznie od tych wszystkich komedii, thrillerów i melodramatów; więcej
luzu ludzie!
To jest przygodowy film fantasy, a nie sci-fi, bo fantastyczny świat nie jest wytworem ludzi, co innego Jurassic Park, ale mniejsza o to.
Też nie wiem czego chcą ci poszukiwacze realizmu. Dobrze się oglądało (po raz pierwszy), a na pewno zyskuje w 3D.
Szkoda tylko, że nie dbali o konsekwencję, bo pojawianie się (gdy są potrzebne) i znikanie (gdy wadzą) wielkich plecaków rzeczywiście śmieszy.
Fajnie też, że Islandkę gra prawdziwa Islandka, a nie jakaś Amerykanka czy Kanadyjka.
Widać że przez te 6 lat za dużych postępów w rozwoju nie zrobiłeś\aś ale przejdźmy do rzeczy.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną i efekty specialne jest nawet nieźle. Jednak żeby widowisko było dobre, należało by wykluczyć fatalną grę aktorską, rozmowy i dowcipy z gimnazjalnej szatni oraz absurdy w zachowaniu bohaterów, którzy to postępują nielogicznie i podejmują bezsensowne, dziecinne decyzje. Film niestety jest tym usłany dlatego adekwatna ocena za same efekty to max 5.
Każdy posiada sentyment do jakichś filmów, to nie jest kwestia rozwoju... To jest film kierowany do dzieci; kiedy zaczynasz oglądać taki film, nie spodziewaj się, że aktorzy czy dialogi będą na poziomie, którego oczekujesz od produkcji dla dorosłych widzów.
Czyli filmy dla dzieci mają być pozbawione mądrości i inteligentnych dialogów? Nie wiem dokąd zmierza ten świat ale to już chyba nie mój kierunek;/.
Przecież tak było zawsze. Dzieci nie są takimi malkontentami jak dorośli i nie szukają dziury w całym czy dialogi są głupie czy nie, dzieciaki są zafascynowane tym co widzą, 1/3 dialogów i tak zapomną po filmie bo fascynacja widokami jest tak duża, najważniejsza w tak młodym wieku jest przygoda i zabawa a nie to, że jakiś pan powie do drugiego pana bardzo mądrą rzecz. Mówię to z własnego doświadczenia, pamiętam jak miałem 5-7 lat i oglądałem filmy akcji czy przygodówki jak Wulkan, Godzilla itp. No dialogi tam są słabiutkie, ale co mnie to wtedy obchodziło :D
Według mnie jest dokładnie przeciwnie;). Dzieci łapią dużo więc niż najwyraźniej Ci się wydaje. Mam przyjemność obserwowania rozwoju młodszego brata od jego narodzin, ja miałem wtedy 14 lat. Dlaczego to przytaczam. Miałem już wtedy jakieś pojęcie o świecie ale nadal jednak młodzieńczy umysł co lepiej pozwalał mi dzieciaka rozumieć. Zaskakiwał błyskotliwością i zrozumieniem kina odkąd zaczął składać słowa w zdania. I już od wtedy dało się zauważy, że to właśnie ludziom obytym i trochę znudzonym stanem obecnego kina ubywa zdecydowanie więcej niż małemu szkrabowi, który dokładnie odwrotnie niż mówisz, zawsze miał jakieś pytania i drążył temat do puki nie zrozumiał, nie patrzył jedynie na "łał" obrazki. Cały czas lubię oglądać filmy i animacje z bratem, który teraz ma 12 lat (lubi zadziwiać się efektami specjalnymi "ale" i o dziwo ogarnia 100% dialogów oraz fabuły). Zawsze ukazuje mi jakieś smaczki i anegdotki, których ja często nie zauważam. A pamięta je naprawdę długo i potrafi wnosić mądre elementy do życia. Mówię z własnego doświadczenia, widać mieliśmy nieco inne dzieciństwo^^.
Według mnie twój brat jest jednym z wyjątków. Jednak mogę się mylić, ale zawsze mi się wydawało, że dzieciaki uwielbiają formę a nie treść. Jakbyś zapytał dzieciaki o dialogi z Niekończącej się Opowieści to myślę, że po tygodniu nie wiele by pamiętali, ale latającego w chmurach psa nawet po 30 latach pamiętają.