PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=152490}

Podwójna gra

Two for the Money
6,8 17 323
oceny
6,8 10 1 17323
6,2 4
oceny krytyków
Podwójna gra
powrót do forum filmu Podwójna gra

Rok 2005 to rok w którym ten Wielki Aktor, zaczyna powolną
drogę zawodowego wypalenia się. Okres sześciu lat odejścia
na bocznicę w biznesie filmowym sprawia, iż Pacino traci
trochę z samego siebie. Mówi się częściej o innych, a mniej o
nim samym i nawet bardzo dobra rola w ciekawym ''Jacku,
jakiego nie znacie'', nie sprawiła, aby wrócił na podium
aktorstwa. Mam wrażenie, że to proces już nieodwracalny, ale
chciałbym się mylić. Owszem u mnie nadal Al jest numerem
jeden tak jak i tu na filmwebie, ale ta zasługa jak każdy wie, to
efekt poczynań i dokonań do roku 1999, do ''Informatora''.
Wydaje się, iż sam aktor trochę na własne życzenie przestał
traktować poważnie role, które do siebie dobiera. Nie da się
tego nie zauważyć. W przypadku ''Podwójnej gry'', grający tu
władczego Waltera, Pacino, próbuje grać na ''wzór'' Johna
Miltona, samego diabła z ''Adwokata''. To ostatni raz gdzie
przymykam na to oko. Oczywiście późniejsze filmy tylko
umacniają mnie w przekonaniu że tak raczej jest jak myślę,
ale i ich scenariusze nie należą do udanych, stąd też takie
niskie oceny.
Sam film D.J.Caruso i tak stoi na przyzwoitym, a nawet na
dobrym poziomie aktorskim. Tu gorzej rzecz ma się samej
historii i jej ''happyendowskiego'' finału. Temat poruszany w
filmie, gdzie hazard jako choroba, prowadzić może nawet do
szaleństwa, a często do dramatu uzależnionego, jest tylko
liźnięty. Sceny gdy ludzie, którzy tacą wiele, powinny być
swoistą przestrogą, jednak nie są, bo końcówka, w której
dochodzi do szczęśliwych rozstrzygnięć, rozmywa jakiekolwiek
wątpliwość tych, którzy się wahają. Ale tak prawdę mówiąc to
nie jest najistotniejszą sprawą w tym dramacie. Tu przede
wszystkim chodzi o grę jak tworzy się pomiędzy starym
wyjadaczem i byłym hazardzistą, a nowo odkrytym
''chłopcem'', który ma znosić złote jaja. Tu chodzi o sterowanie
innymi w oparciu o jak największe korzyści dla siebie. I
postać Ala taka właśnie jest. Ale nawet gdyby, to reżyser nie
zadbał o taką drapieżność jakiej bym się spodziewał, tym
samym nie powalił mnie swoim dziełem na kolana. Moje
oczekiwania względem takich nazwisk, były jednak wyższe.
Cóż można więcej tu powiedzieć? Najważniejsza trójka filmu,
kreuje tu postaci bardzo schematyczne. O ile Waltera jeszcze
mogę zdzierżyć o tyle naiwny Brandon, któremu wydaje się w
pewnym momencie, iż jest pępkiem świata, już nie bardzo.
Rene Russo to rzeczywiście już nie ta sama Lorna z
''Zabójczej broni'', a jej koszmarny wygląd (sorry, ale taka jest
prawda) sprawiał, że kręciłem nosem ja mało kiedy na widok
jakiejś aktorki. Nawet dialogi niekiedy świecą tu banałem.
Oglądając ten film, ma się wrażenie, że jest on cieniem
''Adwokata diabła''. Niestety nie na tyle udanym, abym mógł
od siebie dać więcej niż 5/10, bo uważam to widowisko za
przeciętne w całej swej odsłonie. Pozostaje czekać na
następne role Pacino i choć trochę mieć nadzieję, że zatrze
nimi choć w minimalnym stopniu te słabsze ciągnące się za
nim od jakiegoś czasu.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
djrav77

Zejdź na ziemię lub przestań ćpać.

ocenił(a) film na 5
JizzyBones

I tylko na tyle Cię stać?
Pozostawię to bez komentarza, chociaż korci mnie jak cholera.

ocenił(a) film na 8
djrav77

Aż na tyle mnie stać, jak widać tylko ja się zniżyłem do twojego poziomu.

ocenił(a) film na 5
JizzyBones

Rzucasz bezpodstawnie epitety i nie potrafisz sensownie wyjaśnić o ch... Ci chodzi. Człowieku ogarnij się i nie siej prowokacji.
Piszę to jak to widzę, a jak masz jakieś ''ale'', sprzeciw, to wykrztuś to z siebie w normalny ludzki sposób, podaj konkrety, a nie w jednym marnym zdaniu, kierujesz w moją stronę coś co nie jest prawdą.
Akurat po ziemi stąpam twardo i nie to, że mi się tak zdaje, a co do ćpania, to akurat Ty podniecasz się filmami w tej tematyce. Chlanie, ćpanie i dziwki.

ocenił(a) film na 8
djrav77

Koks,dziwki, ćpanie, ruchanie i dobre filmy.

ocenił(a) film na 5
JizzyBones

No i dobrze.
Ale zastanawia mnie co w tym tekście powyżej Cię tak uraziło?

ocenił(a) film na 8
djrav77

Forma przekazu.

ocenił(a) film na 5
JizzyBones

Dzisiaj już tak nie piszę. Po prostu mój błąd w ustawieniach i tyle.
Wybacz, że Cię tym ''zmęczyłem'', ale można było tak od razu.
To jeżeli chodzi o wspomnianą przez Ciebie formę. Treść jest czysto subiektywna, a to powinno się już uszanować.
Każdy ma do swoich wypowiedzi prawo.

ocenił(a) film na 4
djrav77

hehehe cala smietanka filmwebu, sie czlowiek rozpisze i dostanie odpowiedz z 3ech wyrazow :D

djrav77

najlepszym argumentem popierającym twoją wypowiedź jest występ w marnym filmie Sandler "Jack i Jill", w do datku samego siebie

djrav77

A ja też się poniżę i poprę założyciela tematu w tym co przedstawił. No może nie w całości bo filmu nie oglądałem ale w części dotyczącej Pacino w pełnej rozciągłości.

A co do formy to ja nie mam nic do zarzucenia. Bo podejrzewam że tak tego mędrka zirytował szeroki margines na oprawę do albumu. Mnie to nie przeszkadza, dla niektórych jednak forma zawsze będzie przerastać treść. A dla poniektórych komentatorów to nie ma ani formy ani treści. @:-)

gandalfszalony

Ps.
A tak swoją drogą to o ile dobrze zrozumiałem metaforę to ja również uważam "Adwokata Diabła" za słaby film. I nie mam tyle wyrozumiałości żeby przymykać oko.

ocenił(a) film na 5
djrav77

Jeśli podobał Ci się Adwokat Diabła, ten film też powinien Ci się podobać, przecież filmy są na tym samym średnim poziomie, są baardzoo podobne do siebie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones