Generalnie to sie przyłączę do recenzji...po trailerze miałem ogromne nadzieje na mroczny thriller rozgrywany w zimowej scenerii...
dziury dziury i jeszcze raz dziury całość niespójna jak nie wiem co...
Policjantka policjant i jakieś dziecko próbują złapać porywaczy lub jakiś pedofilów w internecie...wszystko jakieś sztuczne i robią to tak nieumiejętnie że razi w oczy....
Facet, jakiś VIP lokalny bywający na przyjęciach odwiedza jednego ze swoich porywaczy w więzieniu oficjalnie jakby nigdy nic i nikt nie zadaje pytania co go łączy z osadzonym.... scena w której ojciec spotyka po latach porwaną córkę sztuczna jak nie wiem co mało tego później widzimy ojca w jednej ze scen jak sobie pracuje jakoś jakby nigdy nic, jakby nic się nie stało nie szukając swojego dziecka....powiem tak pewnie i pomysł w miarę dobry ale reżyser marny i wyszło jak wyszło...nijako

Mnie zdziwilo, ze na poczatku filmy jak wyszedl z tego sklepu i szukal corki, to dlaczego nie patrzyl na slady butow w sniegu. Rozumiem, że troche padal snieg, ale nie byl tak dlugo w tym sklepie, zeby snieg zasypal slady. Po tym calym spotkaniu po latach z corka, mial niby stracic przytomnosc na 10 minut to po tym czasie jeszcze latwiej mogl dojsc po tych sladach i bylyby bardziej widoczne, bo praktycznie lezal kolo nich!

w takim szoku nikt nie myśli o śladach na sniegu..

nie no tych bledow logicznych to bylo on mass - na koncu cala ta akcja, jak jedzie za tymi kidnaperami, a potem zupelnie bez broni wchodzi do tego baru, robi jakas zadyme (sam nie wiem po co - zeby przyjechaly gliny? A potem nagle przed nimi ucieka?) - a potem opowiada jakas litanie tym kidnaperom, jak to kocha swoja porwana corke - po czym ni stad ni z owad zwiewa? A oni za nim i wala w niego w bialy dzien - a on znowu wraca z powrotem do tego baru.... No ludzieee... no to przeciez absurd jak nie wiem... Albo cale te porwanie tej gliniarki - jest przeciez limuzyna z rejestracja, jest przeciez doorman, ktory otwiera im drzwi, jest przeciez dokladny czas kiedy odjezdzaly, a w calym miescie musi byc przeciez monitoring, takze taka limuzyne trudno naprawde nieznalezc... A ten policjant - jak jakis naprawde wyjatkowy ciec, nie majacy zadnego pojecia o zyciu w realnym swiecie - podejrzewa kochajacego ojcam ze kidnapowal wlasna corke - a jedyna poszlaka ma do tego, ze koles kiedys przed laty jeszcze w szkole z kims sie pobil - o honor jego dziewczyny... Booooosz - i taki policjant ma sie wczuwac w skomplikowane miedzyludzkie stosunki, ma niby psychologicznie podchodzic do ludzi, wczuc sie w sprawy zwiazane z porwaniami lub przemoca do dzieci i w ogole do wydarzen w kregach socjalnych... Nie no po prostu to jest juz takimi grubymi nicmi pozszywane - jakby to byla historia kowala, ktory trafil do mikrochirurgi... W tym swiecie naprawde malo co jest spojnego - cholera a lubie takie ciemne atmosfery powiazane wlasnie z zima, grubym sniegiem, wiatrem - w ogole najlepiej z cala sniezyca od razu.... ;)

Zgadzam się z założycielem wątku i z przedmówcami. Wyjątkowo słaby film !!!