Mi się bardzo podobał. Coś innego niż wszystko, bardzo aktualna tematyka. Aaron Taylor-Johnson o wiele lepszy w roli wirtualnego manipulatora niż Gąsiorowska w naszej rodzimej produkcji. Świetnie sobie poradził. Eva i Jim to też interesujące postacie, czego nie można powiedzieć o Mo i Emily. Zastanawiam się na ile coś takiego jest możliwe, żeby tak korzystając z wirtualnej rzeczywistości zmanipulować drugiego człowieka do tego stopnia.