Arcydzieło sztuki filmowej, które można porównać do kwartetów smyczkowych Beethovena,
preludiów Chopina czy sonat Prokofiewa...Oryginalne, niepowtarzalne, ze wszech miar poetyckie
dzieło, wyrafinowane w formie i szlachetne w treści. Docenią je ci, którzy szukają
niezapomnianych wrażeń estetycznych. W polskim kinie chyba nie mające odpowiednika. Co do
kina światowego to dorównuje Czarodziejskiemu Fletowi Bergmana...