jak starszy Pan z pierwszą lokatorką wybrali się na skuterze w "tango" po lokalach. Pili, bawili się i dalej przemieszczali miasto na skuterze zmieniając lokale....Dziwne, że po alkoholu siadała ta panna za kierownicę i bez oporów przemieszczała się na inną imprezę ulicą, a starszy Pan nie oponowała, ba...nawet raz też był kierowcą. To zaważyło już o mojej niższej ocenie tej komedii. Bo lubię absurdy ale nie takie.