"Znalezione w sieci: (Izaak Stolzman był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD oskarżonym o ludobójstwo.) Torturowany mężczyzna ‘przypomniał sobie’, że narkotyk był przywieziony z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Stolzman vel KWAŚNIEWSKI jak to usłyszał, to sie wściekł, zawołał dwóch NKWD-zistow, tez żydów, którzy zgwałcili 15-letnią córkę oraz żonę. Po zgwałceniu kobiet, Stolzman wziął ze stołu aparat, rozerwał pochwę a Bartkowski wepchnął nagrzany pręt do czerwoności w skrwawiona pochwę dziewczyny. Nastąpił niesamowity krzyk bólu. Tak samo postąpiono z matką dziewczyny. Niepotrzebne kobiety wyniesiono do następnego pomieszczenia, gdzie zostały zastrzelone. "Stolzman w dalszym ciągu prowadził śledztwo w stosunku do torturowanego mężczyzny, nie wierzył jego zeznaniom, ze ten z uporem maniaka powtarzał, że narkotyki zostały przywiezione z UB w Szczecinie. W pewnym momencie kazał nagrzać pręt, a Bartkowski z cała siła wepchnął w odbytnicę, powtórzył sie ten sam scenariusz – ryk człowieka mordowanego. Po zakończeniu „eksperymentu” został zastrzelony, w tył głowy. Wykonawca był Lebe Bartkowski.(...) Przyszli do Stolzmana, aby uzgodnić ilu mają przysłać więźniów do zamordowania, spalenia lub zasypania wapnem. Książka "Polski holocaust" L. Bubel" - co o tym sądzicie?
Na pewno bardziej wiarygodna historia od wypocin jakiegoś żydka co to twierdzi, jacy to Polacy są źli i okrutni.