Byłem właśnie na festiwalu filmów koreańskich i odebrałem film jako..... komedię :D Z resztą cała sala się śmiała co chwilę.
Rzeczywiście, jest tam cała masa elementów humorystycznych - bardziej lub zamierzonych.Z jednej strony mnóstwo groteski i humoru sytuacyjnego (synalek naszego nauczyciela gry na fortepianie co chwila coś odwalał), ale z drugiej charakterystyczny, niemal teatralny sposób grania który może nam się wydawać nieco komiczny.Trzeba wziąć pod uwagę, że ten film ma już prawie 60 lat.To szmat czasu.Całości pikanterii dodaje końcowa scena z przełamaniem czwartej ściany - moim zdaniem świetny zabieg, jakże odmienny od ponurego klimatu który przeważa w tej produkcji.