Byłam, podobało mi się ;) Może to przez sentyment do książki, może nie :D Aczkolwiek "Kobiety" bawiły mnie bardziej, więc czekam na "Zimną blondynę" :) Nie wiem dlaczego ktoś o tym pisze "erotyk", skoro to nie ma z tym nic wspólnego. O ile mnie pamięć nie mysi zakończenie inne niż w książce, muszę sobie przypomnieć. I TERAZ NAJWAŻNIEJSZE - niby taki zły film, złe traktowanie kobiet i inne takie. A na sali kinowej prawie same kobiety! W dodatku widać było, że dobrze się bawią. Polecam