Może za mało filmów oglądam, ale scena z retrospekcji Dobrej Nowiny z Wnętrzakiem nabiła mi pewnego ćwieka w głowie.
Rozumiem, że taki zabieg ma widza zaszokować, ale po co ten typ środków? Dla samych emocji, które będą różnorakie u ludzi, czy dla naturalistycznego zaznaczenia beznadziejności w życiu bohaterki?
Wiem, że w popkulturze porno jest wszechobecne i granica wrażliwości na pewne widoki jest mocno przesunięta, ale sam też widziałem osobę siedzącą blisko mnie, która zasłoniła dłoniami twarz (i oczy?) przy tej scenie. Jak ktoś nie nawykł do brutalnej, odrażającej erotyki, to taka przykra scena zostanie w głowie jako jedna z głównych w filmie.