Film jest dobry, pokazuje okrucieństwo polowań i uswiadamia społeczeństwo w tym, że zwierzęta są nam równe. Ale z drugiej strony, Kosciół katolicki oraz naród polski przedstawia w jednoznacznie negatywnym swietle (co jest ciekawe biorąc pod uwagę, że w jednym z poprzednich filmów, Agnieszka Holland zabójców ks. Popiełuszki pokazuje.... pozytywnie:) ). To typowo Newsweekowa narracja. Zwróćmy uwagę na zdanie, jakie pada w tym filmie: "Grzybobranie to jedyne zajęcie, w którym mogą odnaleźć się Polacy: samotnicze, rywalizacyjne; nikomu się nie mówi, gdzie są najlepsze grzybowiska".
Teraz wobraźmy sobie wrzask lewactwa, gdyby padła nieco inna wersja tego zdania: "Grzybobranie to jedyne, wokół czego potrafią stowarzyszyć sie Żydzi".
I jak? :) To dowodzi tylko oszołomienia, jakim opętane są nasze elyty.
Identycznie jest w niemieckiej gazecie, jaką jest Newsweek, z której można się np. dowiedzieć, że Polacy smierdzą. Nie wiem czemu mielibysmy się godzić, żebysmy my, Polacy, byli jedyną grupą na której można testować ksenofobiczne aberracje, z czego wyjęci są geje, żydzi, muslimy, etc. Tfu!
Holland to lewacka hipokrytka. Niech pokaże jak wygląda ubój rytualny.Przytomnemu zwierzęciu podrzyna się gardło i to jest koszerne .
Bez przesady, pokazuje różne odcienie polskości. I te dobre i te złe. W końcu wystarczy spojrzeć w tv, w gazety, czy za okno, by wiedzieć skąd to się wzięło ;) I to nie powinno mieć wpływu na odbiór filmu.
Holland jest komunistką, a komuniści nienawidzą ludzi. Urodziła się w Polsce, więc padło na Polaków. Poza tym, Polacy nie są w czołówce światowej, jeśli chodzi o rewolucję komunistyczną - na przykład do tej pory nie wyrżnęli kościoła katolickiego - więc z tego powodu tez ich siłą rzeczy nienawidzi.
Trzeci powód - plucie na Polaków jest teraz w modzie na salonach światowych.